Historia fortyfikacji w Osowcu, sięga drugiej połowy XIX wieku. Gdy skończyło się przymierze prusko-rosyjskie, okazało się że słabsza gospodarczo Rosja ma duże braki w sferze obronności. Granica rosyjsko – niemiecka umożliwiała uderzeniem w kierunku Brześcia Litewskiego z Prus Wschodnich zająć teren Królestwa Polskiego i doprowadzić do otoczenia oraz likwidacji stacjonujących tam armii rosyjskich. Relacje z Niemcami nie rokowały najlepiej, dlatego też rząd rosyjski podjął strategiczną decyzję o ufortyfikowaniu północnego odcinka swej granicy. Jakby nie czytać mapy, najbardziej dogodnym punktem na budowę umocnień stała się przeprawa na Biebrzy pod wsią Osowiec, przez którą przechodziła niezwykle ważna z militarnego punktu widzenia linia kolejowa Królewiec-Brześć Litewski.
Oficjalnie według źródeł historycznych wynika, iż prace nad fortyfikacją w Osowcu rozpoczęto we wrześniu 1882 roku. Projektowanie zaś umocnień było prowadzone od roku 1873.
Pierwotnie zamiarem konstruktorów było wzniesienie potężnej twierdzy pierścieniowej, jednak zapędy wizjonerów zawsze hamowane były przez fundusze. Ostatecznie, gdy po raz kolejny przeliczono zgromadzone ruble, zdecydowano się na budowę pozycji o charakterze zaporowym, złożonej z trzech fortów. Na uwagę zasługuje fakt, iż pomimo „skromnych środków” Fort I, zwany fortem Centralnym, stanowił unikalną budowle fortyfikacyjną o niespotykanej wielkości- jej obwód wynosił około 2,6 km. Wewnątrz wałów, oprócz konstrukcji o przeznaczeniu typowo bojowym i jako schron, znajdowała się cerkiew, sala ćwiczeń kawalerii, domy ceglane i drewniane a także magazyny. Fort II – Zarzeczny i III – Szwedzki – były fortami artyleryjskimi. W całym kompleksie znajdowało się około 350 dział.
Na uwagę zasługuje fakt, iż budowa fortyfikacji pomimo skromnych środków, rozwijała gospodarkę regionu. Rozwijały się cegielnie, budowniczymi umocnień była miejscowa ludność.
W roku 1890 została zatwierdzona budowa fortu IV, zlokalizowanego 3 km na południowy zachód od Fortu III, a nazwano go bez większej refleksji „Fortem Nowym”. Ów fort wyznaczył całkowicie nowy kierunek w rozwoju rosyjskiej fortyfikacji, uwzględniając założenia światowych trendów tego okresu. Realizował on koncepcję tzw. fortu obrony bliskiej, pozbawiając go ciężkiej i średniej artylerii. Ciekawostką też jest budulec z jakiego wzniesiono umocnienie- miejsce cegły w 100 procentach wyparł beton. Fort zaprojektował kapitan Nestor Bubnicki, późniejszy wykładowca, profesor w Mikołajewskiej Akademii Inżynieryjnej, generał i jeden z czołowych fortyfikatorów epoki.
W momencie wybuchu I wojny światowej twierdza uzbrojona była w 200 nowoczesnych dział, w tym 43 usytuowane w kaponierach, przeznaczonych do obrony fos. Klęska 2 Armii pod Dannenbergiem sprawiła, iż wojska rosyjskie zostały zepchnięte na linię Niemno- Biebrza – Narew. 19 września 1914 roku w twierdzy ogłoszono stan oblężenia. Dwa dni później fortyfikacja w Osowcu przeszła chrzest bojowy – w pełnym tego słowa znaczeniu. 25 września rozpoczęto bombardowanie fortów z wykorzystaniem niemieckiej artylerii oblężniczej wyposażonej w haubice kalibru 21 cm, sprowadzone z Królewca. Cała kolejna doba to ciągły ostrzał. 28 września do działań włączono niemiecką piechotę, nie była to jednak roztropna decyzja, atak szybko się załamał w ogniu zaporowym artylerii fortecznej. Dzień 29 września uznaje się za koniec oblężenia twierdzy w Osowcu i przegraną wojsk niemieckich.
Podczas walk, generał niemiecki von der Goltz wydał oficjalny rozkaz strzelania do wszystkiego „co lata a jednocześnie posiada pióra”. Jak wiadomo, Osowiec znajduje się w dolinie Biebrzy, ptactwa więc zawsze było tam w bród. Przyczyną tej decyzji było mniemanie, iż ptaki mogą przenosić meldunki o położeniu niemieckich baterii. Rozkaz ten miał i dobrą stronę medalu, gdyż pozwalał na urozmaicenie monotonnego menu kuchni polowych.
Zwycięska obrona twierdzy została nagrodzona wizytą niezwykłego gościa – samego cara Mikołaja II. Osobiście wyróżnił on dowódcę twierdzy generała Szulmana i przekazał na jego ręce odznaczenia dla najbardziej zsłużonych się oficerów i żołnierzy. Twierdzę też doposażono dalekonośnymi armatami nadbrzeżnymi kalibru 152,4 mm Canet, o donośności 15 km, przywiezionymi tu specjalnie z twierdzy Kronsztad.
Kolejne starcie wojsk rosyjskich i niemieckich datowane jest na koniec lutego 1915. Tym razem, Niemcy nauczeni wcześniejszymi doświadczeniami, sprowadzili swoją najcięższą artylerię- haubice kalibru 420 mm- osławione „Grube Berty”, miotające pociski ważące 800 – 900 kg. Do walki ściągnięto też haubice kalibru 305 mm, strzelające pociskami o wadze nawet do 300 kg. Pomimo tak zaawansowanej broni z której wystrzelono ponad 1000 pocisków, forty w Osowcu nie poddały się, wręcz przeciwnie skutecznie ostrzeliwały niemieckie pozycje. Wielokrotnie podejmowane próby zdobycia twierdzy przez oddziały niemieckiej piechoty również zakończyły się niepowodzeniem. W rezultacie Niemcom nie udało się ani złamać morale obrońców ani zniszczyć fortów. Druga połowa sierpnia 1915 roku, to pogorszenie koniunktury militarnej Rosji na froncie- dowództwo rosyjskie dało rozkaz ewakuacji garnizonu i wysadzenia głównych elementów obronnych.
W 1919 roku Polskie Wojsko przejęło twierdzę i przystąpiło do przywracania jej wartości bojowej. Lata trzydzieste przyniosły wzniesienie pięciu nowych ciężkich schronów bojowych, na dwóch z nich umieszczono wysuwalno – obrotowe, austrowęgierskie wieże pancerne, przywiezione z twierdzy Przemyśl.
Wiosna 1939- to kolejny etap modernizacji twierdzy. Projekt zakładał powstanie linii ciężkich schronów na trasie od między pola fortu III i IV wzdłuż Biebrzy w kierunku Goniądz i Wólkę Piaseczną. Rozpoczęto budowę nowych schronów dla broni maszynowej i artylerii, dokonano przebudowy jednego z blokhauzów drogi krytej fortu I na tradytor artyleryjski. We wrześniu 1939 roku doświadczenia z I wojny światowej sprawiły, iż Niemcom nie zależało na forsowaniu twierdzy w Osowcu, uderzyli na Wiznę. Polskie Wojsko opuściło Osowiec 14 września 1939 roku bez walki. Zajęty na krótko przez Niemców ostatecznie trafił 26 września w ręce Armii Czerwonej. Dopiero w roku 1944, a w zasadzie już pod jego koniec na linii Biebrzy ustabilizował się front. Po zakończeniu walk w tym rejonie i później już po zakończeniu wojny wysadzono większą część polskich ciężkich schronów bojowych.
Od połowy lat dziewięćdziesiątych XX wieku, fortyfikacje częściowo są pod administracją wojskową.
Dodaj komentarz