Podróżując po świecie zobaczymy wiele kultur i różnorodnych religii, które z różnych przyczyn zasługują na Naszą uwagę. Jeśli dokładnie przypatrzymy się wierzeniom (zarówno tym bardziej jak i mniej popularnym) i odrzucimy niepotrzebne nazewnictwo, wówczas będziemy w stanie zauważyć, iż większość z nich posiada jedną, uniwersalną cechę wspólną. Ową cechą jest wiara w obecność istot, które pomagają Nam przejść godnie przez życie, które otaczają Nas opieką bądź czuwają nad bezpieczeństwem. To właśnie te istoty lub innymi słowy „siły wyższe”, pomagają w najtrudniejszych sytuacjach życiowych, to do nich kierujemy swoje żarliwe prośby i to w nich pokładamy nadzieję w najtrudniejszych momentach.
To właśnie wiara w owe istoty, wiara w ofiarowaną Nam pomoc, jest jednym z ważniejszych motorów napędowych Naszego życia. Wielu ludzi gorliwie wierzy w istnienie „życiowych przewodników”, którym ofiaruje swój wolny czas i długie modlitwy. Owa wiara w przewodnictwo pozwala na zdystansowanie się od zabieganego i uciążliwego świata, w którym przecież gubimy się z taką łatwością. Przyglądając się ludziom łatwo zauważyć, że osoby, które nie znajdą nawet chwili na wyciszenie, kontemplację i poskładanie swoich uczuć w jedną całość, często działają bardzo chaotycznie i niezmiernie trudno zrealizować im postawione sobie cele. To właśnie przez dopuszczenie chaosu do swojego życia, tak trudno jest im odnaleźć się w momencie, gdy coś pójdzie nie tak jak powinno, gdy cel życiowy nagle zacznie się oddalać. Brak harmonii we własnym wnętrzu i brak wiary w pomocne siły, mogą szybko doprowadzić do niepotrzebnych emocji, które ograniczają i stanowią podstawową blokadę, zatrzymującą Nas na stałe w jednym miejscu. Podróżując po świecie zobaczymy wiele kultur i różnorodnych religii, które z różnych przyczyn zasługują na Naszą uwagę. Jeśli dokładnie przypatrzymy się wierzeniom (zarówno tym bardziej jak i mniej popularnym) i odrzucimy niepotrzebne nazewnictwo, wówczas będziemy w stanie zauważyć, iż większość z nich posiada jedną, uniwersalną cechę wspólną. Ową cechą jest wiara w obecność istot, które pomagają Nam przejść godnie przez życie, które otaczają Nas opieką bądź czuwają nad bezpieczeństwem. To właśnie te istoty lub innymi słowy „siły wyższe”, pomagają w najtrudniejszych sytuacjach życiowych, to do nich kierujemy swoje żarliwe prośby i to w nich pokładamy nadzieję w najtrudniejszych momentach.
Jeśli spokojnie zastanowimy się nad tym, jaki sens ma wiara w przewodnika życiowego, opatrzność bądź innymi słowy w opiekuńczą istotę, która pomaga Nam w najtrudniejszych chwilach, wówczas zauważymy, że wszystko sprowadza się do umiejętności „oddania się” i zaufania w to, że wszystko co się z nami dzieje, ma jakiś sens, że Nasze cele i marzenia są ciągle w zasięgu dłoni. W tym miejscu warto zastanowić się nad pytaniem: co właściwie może dać taka wiara? Czy ludzie potrafiący oddać się opatrzności lepiej radzą sobie w codziennym życiu? Wedle starego powiedzenia, wiara może czynić cuda i zapewne jest w tym coś z prawdy. Jeśli uwierzymy w przewodnictwo, jeśli uwierzymy, że jest jakaś siła, która pozwoli Nam realizować życiowe cele, wówczas łatwiej będzie je osiągnąć, skoncentrować na realizacji najważniejszych marzeń a co najistotniejsze, nie dopuścić do siebie negatywnych emocji, które potrafią odebrać poczucie szczęścia i wiarę we własne siły.
Zawierzenie w opatrzność jest jednym z ważniejszych elementów Naszej drogi przybliżającej do osiągnięcia szczęścia i realizacji nawet najbardziej odległych marzeń. Tylko człowiek zdystansowany do własnych emocji, pogodzony z tym co zdarzyło się w jego życiu, pogodzony z ludźmi, może spokojnie realizować swoje plany i pragnienia. To właśnie dlatego, wiara w „życiowego przewodnika” może być bardzo pomocna w osiągnięciu harmonii wewnętrznej, bez której przecież nie pójdziemy naprzód. To dzięki zawierzeniu w sens swojej drogi oraz pomoc ze strony „wyższych istot” jesteśmy w stanie poradzić sobie z najtrudniejszymi wyzwaniami życiowymi, to dzięki niej umiemy przebaczyć wyrządzone Nam krzywdy, wyciszyć swoje emocje i uporządkować nasz wewnętrzny świat.
Każdy z Nas wybiera drogę w swoim życiu, owa droga może przybrać wiele kierunków, jednak jest w pełni zależna od Nas samych. To My decydujemy w jaką stronę pójdziemy i My sami obieramy kierunek w realizacji marzeń. Jeśli nie zawierzymy w opatrzność czy opiekuna, może się okazać, że już przy pierwszych przeszkodach zaczniemy wątpić, dopuszczać do siebie gniew i złość a wówczas droga do realizacji naszych celów zacznie się wydłużać – bądź my sami zaczniemy zwalniać, a nawet stawać w jednym miejscu. W tym momencie można byłoby spytać, czy opatrzność, istota, w którą wierzymy, przybliża Nas do ściśle określonego celu, czy może wprowadza Nas na inne szlaki? Nie zawsze jest tak, że droga, którą idziemy w pełni pokrywa się z pierwotnym szkicem życiowej wędrówki, jednak nie oznacza to, że owa droga jest w jakimś sensie gorsza. Każdy patron, czy przewodnik życiowy, w którego wierzymy, może dopomóc w realizacji celu, który nie idzie w sprzeczności z naturalnym porządkiem Wszechświata. Jeśli realizacja Naszych marzeń nie odbywa się na drodze zła i ludzkiej krzywdy, jeśli chcemy dążyć do celu z czystymi intencjami, wówczas okazuje się, że Nasz życiowy opiekun, czy przewodnik, w którym pokładamy swoje nadzieje, prowadzi nas w kierunku, który będzie najlepszy dla Nas samych. Zatem nie bójmy się oddać pod opiekę istot, które w naszej religii pełnią nad Nami patronat, zapewniają bezpieczeństwo, bowiem mogą bardzo pomóc w realizacji marzeń i życiowych celów.
Marek Falkowski