Gorący temat – młode ciała na sprzedaż

Nie bez powodu nazywa się prostytucję najstarszym zawodem świata. Uprawianie seksu za pieniądze zawsze przynosiło spore dochody dzięki względnie niewielkiemu nakładowi sił… Zarobek prostytutki to około 150zł za godzinę. Czasem więcej. To stawka porównywalna z dochodem lekarza specjalisty prowadzącego prywatny gabinet. Jednak żeby zostać prostytutką nie są potrzebna żadne studia. Cały biznes to telefon komórkowy z Internetem. Niestety, na taki łatwy sposób zarabiania pieniędzy decydują się coraz częściej nastolatki. Problem dotyczy przy tym zarówno dziewcząt jak i chłopców.

Łatwa kasa

Nieletnie prostytutki chcą zarobić przede wszystkim na modne ciuchy i dobre kosmetyki. Ogłaszają się najczęściej w Internecie. Ponieważ prostytucja nieletnich jest w Polsce zakazana, najczęściej podają się za „osiemnastolatki, początkujące w branży”. Jednak już pierwszy rzut oka na nagie zdjęcia wystarczy, by domyślić się, że dziewczyna ma siedemnaście, szesnaście a może nawet jeszcze mniej lat. Niektóre z nich świadomie pozują na „lolitki” fotografując się w towarzystwie pluszowych zabawek. Czasem sygnałem może być również wysoka cena. Stawka powyżej 200zł za godzinę może sugerować, że jest to „coś specjalnego”. Nieletnie dziewczyny zamieszczają swoje oferty przede wszystkim na portalach z ogłoszeniami towarzyskimi. Najczęściej są to uczennice średnich szkół zawodowych, a także licealistki. Problem dotyczy przede wszystkim dużych miast. Większa anonimowość ułatwia pracę młodziutkim prostytutkom. Rodzice nie muszą o niczym wiedzieć – dziewczyna mówi, że idzie do koleżanki, albo, że z przyjaciółkami jedzie do galerii handlowej. Spotkania z klientem odbywają się w samochodzie, w pokoju hotelowym lub mieszkaniu należącym do kogoś znajomego. Niektóre nieletnie prostytutki wyjaśniają rodzicom, że wykonują dodatkową pracę, na przykład jako kelnerki. Dociekliwe pytania ucina sto lub dwieście złotych położone na stole. Jest z czego zapłacić za prąd i gaz. Dziewczyna jest samodzielna i potrafi o siebie zadbać, a jeszcze do tego pomoże rodzinie. Po co wiedzieć więcej?

Istnieje cała sieć osób wplątanych w ten proceder. Prawie nigdy nie jest tak, że o sprawie nikt nie wie. Nieletnia prostytutka potrzebuje ochrony. Czasami są to po prostu koledzy z podwórka, którzy na co dzień sporo ćwiczą na siłowni. W niektórych przypadkach jednak „opiekę” nad nieletnimi prostytutkami roztacza mafia. To jeden z najgorszych scenariuszy… młoda dziewczyna sądzi, że jest chroniona. Postrzega siebie w filmowych kategoriach „dziewczyny gangstera”. Oczywiście, nic bardziej błędnego. W każdej chwili może zostać poczęstowana pigułką gwałtu lub wywieziona do agencji towarzyskiej w charakterze seksualnej niewolnicy. W tym środowisku nie ma skrupułów. Atrakcyjne ciało młodej dziewczyny to doskonałe źródło wysokich dochodów, nie zawsze dla niej samej. Klienci również nie zastanawiają się wiele – płacą i wymagają. Nie ma dla nich znaczenia, że rujnują przyszłość młodej dziewczyny lub chłopca. Dla wielu z nich młodociana prostytutka to prawdziwa atrakcja. Wbrew pozorom klientami nieletnich dziewcząt i chłopców nie są jedynie typy spod ciemnej gwiazdy. Z usług „młodzików” często korzystają biznesmeni i osoby cieszące się na co dzień dobrą opinią. To dla nich forma relaksu po ciężkim dniu pracy.

Prostytucja w „wersji soft”

Internet stwarza nowe, nieznane do tej pory możliwości „zarobienia własnym ciałem”. Dotyczy to rzecz jasna głównie atrakcyjnych, młodych dziewcząt i chłopców. Kiedyś trzeba było stać na ulicy i czekać na klienta. Narażało to nieletnich na zatrzymanie i wylegitymowanie przez patrol policji. Teraz umawiają się z klientami na konkretną godzinę i w miejscu zapewniającym anonimowość. Powstaje coraz więcej pensjonatów, które oferują wynajęcie pokoju z łazienką i dużym łóżkiem na godziny. W przeciwieństwie do zwykłych hoteli należących do dużych sieci obowiązuje tam zasada całkowitej anonimowości. Nikogo nie dziwi fakt, że na godzinę lub dwie w pokoju zatrzymuje się „dziadek z wnuczką” lub „pan z młodym przyjacielem”.

Oprócz tego powstaje coraz więcej portali oferujących „pokazy na żywo”. Na jednej z takich stron czytamy, że ma ona na celu umożliwienie nawiązywania nowych, inspirujących znajomości… Administrator zastrzega jednak lojalnie, że w żaden sposób nie odpowiada za emitowane przez użytkowników treści. Wystarczy zajrzeć, by przekonać się dlaczego. Spora część z „występujących” to bardzo młode dziewczyny, a czasem chłopcy. Logując się na taki portal zakładamy konto, które doładowuje się pieniędzmi – zakupując żetony. Następnie można żetonami wynagradzać wybrane osoby i płacić za „pokazy”. Cenę i poszczególne opłaty ustala sam transmitujący. „cycki – 20, pupa-15”, takie opisy można znaleźć w profilach rozbierających się panienek. Po przeliczeniu wychodzi około 35 zł za 10-cio minutowy „pokaz”. Dziewczyny dobrze wiedzą, że zarabiają znacznie więcej, niż w zwykłej pracy. Niektóre z nich chwalą się tym swoim rówieśnikom i w ten sposób „werbują” nowe osoby.

Zwierzenia nieletniej prostytutki

W ramach prowokacji dziennikarskiej przeprowadziliśmy rozmowę z dziewczyną występującą w jednym z takich serwisów. Nasze podejrzenia wzbudził jej bardzo młody wygląd. Postanowiliśmy dowiedzieć się, ile może mieć lat i dlaczego rozbiera się przed kamerą. Z początku dziewczyna konsekwentnie utrzymywała, że „ma skończone osiemnaście lat”. Kiedy jednak udało nam się zdobyć jej zaufanie stwierdziła, że „ok, mam mniej, ale kogo to obchodzi?”. Dowiedzieliśmy się, że jest uczennicą szkoły zawodowej, kandydatką na fryzjerkę. Przed kamerką rozbiera się dla pieniędzy. Jej klienci to głównie mężczyźni w średnim i starszym wieku. „Najlepsi są starsi, nie żałują kasy”. Na nasze pytanie, czy spotyka się również z mężczyznami „w realu”, bez wahania odpowiedziała pytaniem „a jak nawet to co w tym złego?”.

Najgorsze, że w trakcie rozmowy w zasięgu kamery pojawili się także koledzy dziewczyny. Mieliśmy wrażenie, że są to gimnazjaliści. Jeden z nich miał być jej… bratem. Nabraliśmy podejrzeń, że dziewczyna nie mówi nam całej prawdy i może być jeszcze młodsza niż sądzimy. W pewnym momencie usłyszeliśmy zza kamery okraszony przekleństwami komentarz jednego z nich: „co ty k… głupia jesteś? To mogą być psy” i obraz został wyłączony. O zajściu powiadomiliśmy administratorów serwisu i trzeba przyznać, że w tym przypadku zareagowali bardzo szybko. Użytkownik został zablokowany.

Co na to rodzice?

W obecnych czasach liczy się przede wszystkim umiejętność zarabiania pieniędzy. Część rodziców po prostu przymyka oczy na „wyczyny” swoich pociech. Liczy się, że dziewczyna czy chłopak mają na własne wydatki. Są i tacy, którzy wychodzą z założenia, że „pokazy” i pikantne rozmowy za doładowanie konta to nie żadna prostytucja, a jedynie rodzaj bycia „modelką” lub „modelem” Większość jednak po prostu nie interesuje się tym, co nastoletnia córka czy syn robią przed komputerem… przecież nie włóczą się po ulicy i nie stoją z butelką piwa na oczach sąsiadów… a to przecież najważniejsze.

Błędem byłoby sądzić, że młodzi ludzie „sprzedający” swoje ciało wywodzą się przede wszystkim z patologicznych rodzin. Część z nich to dzieciaki z tzw. „dobrych domów”, które mają zamożnych, zajętych swoimi sprawami rodziców. Prostytucję traktują jak dobrą zabawę i… przygodę.

Smutne konsekwencje

Psychologowie i nauczyciele tymczasem biją na alarm. Zasmakowanie „łatwych pieniędzy” w tak młodym wieku niszczy życie dziewczyny lub chłopca. Nie mają oni motywacji do nauki, bo przecież wystarczy pokazać… pewną część ciała, by zarabiać tyle samo co prawnik, lekarz, o belfrach nie wspominając. Brak edukacji w przyszłości będzie skutkował trudnościami w znalezieniu pracy, a to z kolei… sprawi, że praca prostytutki lub „modela” stanie się jedynym wyjściem. Brak szacunku dla siebie, dla swojej seksualności i własnego ciała prawie zawsze prowadzi do rozpadu życia osobistego i często skutkuje ostatecznie tragedią pojedynczych osób.

Jednak na rynku, na którym sprzedaje się młode ciała nie ma to żadnego znaczenia. Młodego chłopca czy dziewczynę zastąpi po prostu ktoś inny.

Prawa autorskie

Wszelkie materiały (w szczególności: artykuły, opowiadania, eseje, wywiady, zdjęcia) zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.

8 Komentarze

  1. By żyć trzeba zarabiać !!! Bądźmy realistami: dzisiaj szkoła oferuje dzieciom tylko nerwicę i to od 4 klasy podstawowej !!!
    Nauczyciele nic nie nauczą, wolą strajkować, bo im całe życie źle, przychodzi takie dziecko do domu, zje obiad i do 24:00 z rodzicami siedzi nad książkami !!! W tygodniu jest kilka kartkówek i klasówek, każdy przedmiot jest najważniejszy, nawet religia i muzyka.
    Dzieci nie mają czasu by się odreagować, odstresować, popadają w depresje, nerwice, coraz więcej mamy anorektyczek.
    Brakuje pomocy takim dzieciom, nie ma oddziałów psychiatrycznych dla dzieci, które mogłyby pomóc w depresji czy nerwicy.

    I co w końcu? Rodzice harują i ledwie starcza im do końca miesiąca, a nastolatki potrzebują ładnie się ubrać, chodzić w markowych ubraniach. W konsekwencji, idą na łatwiznę, za zrobienie loda mają na kieckę czy bluzę… a państwo co ma w ofercie dla dzieci? Oprócz nerwicy skrzywione kręgosłupy od ciężkich plecaków…

  2. Ostatnio natknęłam się w lokalnej gazecie na ogłoszenie, które w luźnym tłumaczeniu wyglądało mniej więcej tak: „Dziewczyna lat 20, cena 1,5 – 2 tyś € za przebicie igłą warg sromowych podczas pokazu na wieczorze kawalerskim” i telefon. Co wy na to?

  3. kiedyś jak mieszkaliśmy na osiedlu kopalnianym, by się utrzymać do mamy przychodzili różni ludzie. Tata był cały czas w kopalni. Nie było najgorzej, ale coś było nie tak. Którejś nocy przyszlidwaj faceci. Była chyba 11 w nocy. Drzwi otworzyła mama, ja byłam w swoim pokoju. Kazali się dla niej rozebrać. Słyszałam jęki zza ściany. Gdy próbowałam zobaczyć co robią dla mamy jeden z nich usłyszał, że w mieszkaniu jest ktoś jeszcze. Jeden z nich przyciągnął mnie i kazał patrzec jak drugi gwalci moją moamę. Trwało to chyba z godzinę. Gdy skończyli jeden z nich powiedział, że miałam darmową lekcję teraz część praktyczna. kazali mi się rozebrać…Nie chciałam, ryczałam i krzyczałam, wówczas obaj dopadli do mnie i zerwali ze mnie moją piżamę i majtki. do samego rana gwałcili mnie i mamę na zmianę. Gdy skończyli zaproponowali dla mojej mamy, że wszystko anulują jak zaapisze mnie do ich klubu. jeszcze wówczas nie wiedziałam co to za klub i co będę tam robić. Od tamtego czasu co tydzień w sobotę i niedzielę na kilka godzin musiałam chodzić do górniczego klubu przy jednej z naszych kopalń. Nigdy więcej nikt nie przyszedł do naszego mieszkania. Nigdy tez z nikim nie rozmawiałam co robię w klubie nawet z mamą.

  4. Teraz jest mnóstwo stron internetowych, gdzie można umawiać się na spotkania … klienci oceniają cię, im większa nota tym klienci lepiej płacą…

  5. Albo mieć obrotnego starszego brata, … ja z siostrą nie narzekamy na brak czułych kontaktów w wolnych chwilach. Najlepsze są małżeństwa, które lubią eksperymentować i urozmaicać sobie życie erotyczne. Najgorsi zaś panowie po 50-tce … taki jak zrobi palcówkę ….!!! – to tydzień moczenia w rumianku.

  6. Najlepiej jest znaleźć kogoś kto się tobą zaopiekuje. Galerie handlowe nie są już bezpieczne. Wszędzie kryją się jacyś cwaniacy co to muszą się wykazać przed przełożonymi.
    Ja na jednym forum znalazłam pana, który daje mi konkretne adresy 3-4 razy w tygodniu do ludzi na poziomie, elegancja, kultura … i dobra kasa, czasem gratisy … Na dalsze wyjazdy sam mnie podwozi.

  7. Co wy wiecie o życiu? Każdy może moralizować, ale nie w tym rzecz. Od zawsze rządził hajs. Uczą nas o tym nawet w kościele, cały czas zbiórki, datki, kolędy, potrzebny nowy dzwon, witraż, krzyż, opłacanie sakramentów, budowa kościoła czy kaplicy … i kto tu mówi, że obciąganie czy udział w kastingach jest niemoralne …?

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.