Trzeciego dnia imprezy liczba woodstockowiczów osiągnęła pełne apogeum. Doświadczeni już wiedzieli, że w tym roku organizatorzy odnotują kolejny rekord. Z oficjalnych danych wynika, że XX Przystanek Woodstock odwiedziła rekordowa liczba 750 tysięcy uczestników. Trzeciego dnia wszyscy byli już na miejscu, spóźnialscy szukali chociaż skrawka wyrównanej ziemi na której mogliby rozłożyć swój namiot. Mimo ogromnego tłoku wszyscy byli dla siebie życzliwi, a na zawołanie o pomoc w oka mgnieniu przybiegało przynajmniej kilku woodstockowych sąsiadów. Życzliwość i serdeczność imprezowiczów to już dobrze znany fenomen Festiwalu Woodstock.
Ostatni dzień imprezy na Dużej Scenie
Można byłoby powiedzieć, że pod Dużą Scenę dało się podejść tylko w godzinach porannych. Od południa było już tak tłoczno, że podejście pod scenę było zajęciem zarezerwowanym wyłącznie dla najodważniejszych imprezowiczów (chyba że idący tłum sam porwał kogoś w centrum woodstockowych wydarzeń). Ostatni dzień festiwalu był najlepszym wydarzeniem muzycznym. Fenomenalnie zaprezentował się zespół Piersi oraz Coma. Wielu imprezowiczów wolało oglądać koncerty z pobliskich wzniesień – tam był już znacznie mniejszy tłok, świetny widok na telebimy i nastrój szampańskiej zabawy. Gwiazdami ostatniego dnia były zespoły Manu Chao La Ventura oraz The Bosshoss. Oficjalne zakończenie XX Przystanku Woodstock miało odbyć się o godzinie 3 w nocy. W praktyce wyszło nieco inaczej, a impreza trwała niemal do białego świtu. Od godziny 1 można już było zobaczyć pierwszych woodstockowiczów, którzy powolnie wyruszali na pociąg do domu. Niektórzy śmiali się, że wolą przeczekać na polu namiotowym do następnego roku. Większość zarzekała się, iż z pewnością wróci na imprezę po raz kolejny. Normalnym stał się okrzyk „do zobaczenia za rok!”
Akademia Sztuk Przepięknych
W trzeci dzień imprezy nie zabrakło atrakcji przygotowanych przez ASP. Dużym zainteresowaniem cieszyły się spotkania „Ekoenergia”, Warsztaty kreatywnego Pisania oraz Warsztaty Kreacji Sztuki Życia. Jednym z ciekawszych wydarzeń były treningi relaksacyjne oraz spotkania dyskusyjne takie jak „ambasada marzeń- pozwól im się spełnić”. Całkiem ciekawie prezentowała się też wioska himalaistów. Imprezowicze mogli obejrzeć kilka wartościowych filmów o tematyce górskiej, dowiedzieć się nieco więcej o himalaizmie oraz spróbować swoich sił w chodzeniu na linie. Nikogo nie opuszczał tu duch wspólnej zabawy.
Pokojowa Wioska Kryszny
Wielu imprezowiczów przyjechało na Woodstock tylko po to, by obejrzeć koncert Kabanosa. Był to jeden z najlepszych zespołów grających w Pokojowej Wiosce Kryszny. Tłum widzów był tak duży, że trudno było w ogóle dotrzeć na teren wioski (nie mówiąc już o dotarciu do koncertowego namiotu). Imprezowicze wydawali się być dość zmęczeni, jednak większość śpiewała i tańczyła aż do zakończenia ostatniego koncertu. Szkoda, że impreza tak szybko dobiegła końca.
Dodaj komentarz