Zdalne różowe jajeczko

Zastanawiał ktoś się z Was, czytelników tego artykułu, jak zarobić w kilka dni kilka tysięcy złotych bez wychodzenia z domu? Albo co robią modzi ludzie podczas wielogodzinnego przesiadywania przed komputerem, gdy niby to z wielką dozą zainteresowania uczestniczą w lekcjach on-line słuchając nauczyciela? Pewnie dla wielu z Was odpowiedzią na tak zadanie powyżej pytanie będą gry albo fejsbuki lub inne instagramy i wijące się w erotycznych pozach influencerki lub influencerzy, którzy sławni są dlatego że są sławni, a nie dlatego że dokonali czegoś ważnego w swoim przeważnie krótkim jeszcze życiu. No, chyba że tą ważną rzeczą będzie pokazanie kawałka tyłka lub cycka, niby że przypadkiem, ale o tym troszkę później.

Przemysł PORNO. Podobno przynosi więcej pieniędzy niż przemysł czy handel związany z narkotykami. Dla większości ludzi, gdy ich zapytać z czym kojarzy się internetowa pornografia, pomyśli sobie o jakimś amatorskim filmie wrzuconym do internetu lub fragmentami starych niemieckich „ślizgaczy” z Teresą Orlowsky – wybitną Polką, aktorką i producentką, co ma nawet własne konto na Wikipedii. W końcu – nikt przecież nie ogląda, moje dziecko tym bardziej, a głównie robią to inni, tylko nie ja i moi najbliżsi – tak pomyśli statystyczny polak-katolik. Uwielbiam taką nieświadomość dorosłych i śmiać mi się chce gdy wielu rodziców nie dopuszcza do wiadomości że ich dziecko najnormalniej „trzepie kapucyna” w pokoju obok, gdy oni oddają się spokojnemu oglądaniu filmu typu „Klan” lub „Korona Królów”. Ale zacznijmy od tego, jak wygląda pornografia dla młodych ludzi, którzy nie do końca świadomie niszczą swą psychikę i pod okiem rodziców doprowadzają się nie tylko do demoralizacji ale i poważnych zaburzeń emocjonalnych. Zaznaczyć tylko przez grzeczność należy, że pandemia spowodowała przyśpieszenie tego zjawiska.

Główna zasada w biznesie, szczególnie tym dochodowym jak biznes posuwisto-zwrotny to jak najszybsze złapanie klienta i uzależnienie od siebie. Wiadomo – klient uzależniony od pewnego produktu to klient który wyda nawet ostatnie pieniądze by go zdobyć, a w tym przypadku obejrzeć lub w nim uczestniczyć.. To klient często zdesperowany, wymagający ciągłej stymulacji by osiągnąć swój cel. Często gardzimy uzależnionymi, czy to od alkoholu, czy środków psychoaktywnych, hazardu, itp. Wydaje nam się że w uzależnienie popadają osoby tylko i wyłącznie słabe psychicznie, niedojrzałe, w pewnym sensie upośledzone społecznie. A tak naprawdę, choć tego nie wiemy czy też nie dopuszczamy do swojej świadomości, w uzależnienie od internetu i pornografii popadają już dzieci siedmio- czy ośmioletnie!

Uzależnienie, mówiąc krótko i zwięźle dla mniej wtajemniczonych, zaczyna się w mózgu. Odpowiada za to hormon dopamina, który powoduje że jest nam „bardziej przyjemnie”. Jak jest nam przyjemnie przy danej czynności, to chcemy ją powtarzać częściej, ale jak powtarzamy zbyt często to organizm przyzwyczaja się do dawek dopaminy i po chwili potrzebuje jej większej. A żeby była większa dawka dopaminy, to musimy dłużej siedzieć np. w internecie lub szukać treści które będą bardziej nas stymulowały. I tak oto właśnie zaczyna się chociażby uzależnienie od internetowej pornografii.

Przemysł pornograficzny doskonale wie, że uzależnić trzeba od siebie jak najmłodszą osobę. Najlepiej by był to młody człowiek, o nieukształtowanej psychice, dający łatwo się zmanipulować. Najlepiej by było to dziecko, nie mające czasami nawet 10 lat. Tylko jak zrobić, by tak młody osobnik trafił na stronę porno, by zainteresował się tym „produktem”? Proste. Twórcy serwisów pornograficznych, wydawcy i menedżerowie  nazywają aktorki jak i filmy dla dorosłych postaciami z bajek. „Księżniczka i siedmiu krasnoludków”? „Królowa Loda”? „Kurewna Śnieżka”? I aktorki o imionach Elza, Miki, itp. Idealnie, by małe dziecko bez nadzoru rodzica korzystające z internetu trafiło na odpowiednie treści szukając swoich animowanych bajek, a raz rozbudzoną ciekawość trzeba zaspokoić, nawet gdy ma młody człowiek świadomość że jest to „dla dorosłych”. Dopaminka w główce się wytwarza, treści intrygują, zakazany owoc lepiej smakuje ale po czasie potrzeba ich więcej i więcej a najlepiej by były to treści coraz bardziej wyuzdane i brutalne. Tak rodzi się uzależnienie od pornografii. I tak rodzi się niszczenie dziecięcej psychiki i niewinności.

Ale myli się ten, kto myśli że pornografia to tylko oglądanie filmików w zaciszu swojego telefonu lub komputera gdy rodzice nie widzą. Pornografia jest w dzisiejszych czasach interaktywna. Bo nic tak nie pobudza młodych ludzi jak uczestniczenie w akcie seksualnym i możliwość na tym zarabiania. A najlepiej gdy poprzez swoje działania mogą wpływać na doznania erotyczne drugiej osoby, mimo że nie ma z nią kontaktu fizycznego. I właśnie do tego służy „zdalne różowe jajeczko”.

Zdalne różowe jajeczko wkłada się w pochwę, a człowiek po drugiej stronie internetu, oczywiście za opłatą, może intensyfikować wibracje doprowadzając naszą „aktorkę” do orgazmu. Wystarczy tylko telefon lub laptop. Nic więcej. Aktorkami może być każdy – dziewczyna sąsiadów, nastolatka, studentka, uczennica szkoły ponadpodstawowej. Każdy, kto ma dostęp do internetu i kamerki internetowej. Co bardziej odważne młode aktoreczki-amatorki, wkładają sobie fallusy w odbyt, w usta, niektóre używają butelki po alkoholu, współżyją z partnerami, czekając na rozkazy od młodych ale też i starszych użytkowników internetu, ponieważ wykonanie każdego rozkazu kosztuje. I tak możemy zobaczyć jak 18-letnia dziewczyna (z maską na twarzy by jej sąsiedzi i znajomi nie rozpoznali) za 10 złotych przelane w wirtualnych żetonach wkłada sobie w pochwę wibrator, w całkowitym zbliżeniu i z każdym szczegółem anatomicznym. Nie muszę mówić, że są dziewczyny zarabiające nawet po 10 tysięcy miesięcznie na takich prezentacjach on-line, często siedzące w swoich domach, a 20 minut wcześniej jedzące obiad ze swoimi rodzicami i rozmawiające o zbliżającym się lecie tudzież egzaminie na prawo jazdy. Zapytajcie każdego 15-16 latka czy widział takie filmiki i czy je ogląda. Założę się że przynajmniej 80% chłopaków zna takie strony i systematycznie na nie wchodzi. Zresztą, młodzi chłopcy też szukają takiego zarobku – na przykład masturbują się i proponują że spuszczą się do szklanki za kilkanaście złotych. Są tacy, co po kilku godzinach przed kamerką mają sporą ilość „płynu” nagromadzoną.

 I teraz pytanie drogi czytelniku. Jesteś zniesmaczony zachowaniem młodych ludzi? Jeśli nie, to powiem Ci ile kosztuje dziewictwo. Tak, w cenie jest pierwsza noc i rozdziewiczenie, a na rynku polskim te ceny są zróżnicowane. Najwięcej zarobi dziewczyna która skończyła 15 lat a nie ma jeszcze 18. Wtedy też nie jest to już pedofilia a ciało młode, nie ruszane, jest w cenie. Dziewczę takie może zawołać w Polsce nawet 20-30 tysięcy złotych za jedną noc. I znajdują się chętni kolekcjonerzy młodych dziewic. Pełnoletnie niewiasty-dziewice mogą liczyć na 10-15 tysięcy złotych, ale niektóre bardziej zaradne sprzedają dziewictwo po kilka razy – w końcu zabieg waginoplastyki kosztuje tylko kilka tysięcy złotych. Gdzie znaleźć dziewice? Średnio ogarnięty człowiek  i wyszukiwarka internetowa dotrze do ogłoszeń bez problemu.

Świat się zmienia a im jesteśmy starsi, tym bardziej nie nadążamy za zmianami. Wierzymy że wygląda on tak jak za lat naszej młodości. Nie przyjmujemy do wiadomości że ten młody człowiek, którego urodziliśmy, wychowujemy i któremu wierzymy, może być w sidłach uzależnienia od pornografii. Słyszymy o instagramie, fejsbuku, Tinderze anie nie zastanawiamy się, dlaczego jest to tak pociągające dla młodych. Dlaczego zdobyło to taką popularność.

System sprawiedliwości, sędziowie, ustawodawcy, nie nadążają. Dla wielu z nich, sędziów, czarną magią jest internet, nie wiedzą nawet czym jest zjawisko alienacji rodzicielskiej, nie potrafią rozstrzygnąć do końca czym jest demoralizacja w mediach elektronicznych. To system mentalnie żyjący 20-30 lat temu, nie nadążający za zmianami w społeczeństwie, nie potrafiący szybko reagować tak, jak szybko zmienia się rzeczywistość internetowa.

Wszystkie opisane zdarzenia związane z pornografią dostępne są na polskich stronach internetowych, które w żaden sposób nie są zabezpieczone przed dostępem dla młodych ludzi, dla dzieci. Każdy, powtarzam każdy, bez rejestracji, bez wysyłania SMS-ów może na nie wejść i podglądać co robią młodzi ludzie za pieniądze. Zapewne rozpozna też jakiegoś swojego znajomego, koleżankę lub kolegę z pracy, ze szkoły, z podwórka. Nie zastawiamy się jak wielkie szkody w psychice to wyrządza, jak dehumanizuje człowieka, jak sprowadza go do przedmiotu służącego zaspokajania pierwotnych instynktów.

Adresów stron nie podam. Każdy znajdzie sobie sam.

Prawa autorskie

Wszelkie materiały (w szczególności: artykuły, opowiadania, eseje, wywiady, zdjęcia) zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
O Piotr Matysiak 28 artykułów
Kurator sądowy

5 Komentarze

  1. Za mojej młodości nie było elektronicznych zabawek. Bawiło się w „Doktora” i wszystkim się to podobało. Dzisiaj świat staje na głowie!

  2. A teraz pytanie za 3 punkty w kontekście internetowych (bez)bieliźnianych sesji powyginanych nastolatek – demoralizacja to, jako brak ugruntowanych cnót niewieścich, czy prawo do dysponowania swoim ciałem i wizerunkiem? Nadmienię, że ten drugi pogląd pojawił się w prowadzonej sprawie o demoralizację 13-latki

  3. Jakby tego było mało dodam, że w pokoleniu Y i Z rozwiązłość seksualna jest tolerowana od samego początku i od niedawna obok niego stoi też oglądanie pornoli. Jedno i drugie mają tak samo negatywne skutki, żeby dowiedzieć się co powodują w mózgu idźcie na yourbrainonporn.com

  4. To może to nie jest już pornografia, tylko jakieś nowe zjawisko społeczne? Covid zamknął nas w 4 ścianach, zakłady pracy stoją, nauka zdalna, a trzeba jakoś zarabiać … może nie ma się czego wstydzić i co piętnować? Jakoś nikt nie krytykuje rewolucji seksualnej z lat 70-tych … Ciekawe jak obecne czasy ocenią ludzie za kilka dekad…

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.