Listopadowy weekend i słoneczna pogoda to bardzo dobre okoliczności, aby wybrać się na wycieczkę za miasto. Ze względu na szybko zapadający zmierzch i niskie temperatury nad ranem, nie braliśmy pod uwagę żadnych dłuższych wypadów. Wszystko co wiąże się z wielogodzinnym marszem zostaje zawieszone aż do wiosny. Jesień staje się dla nas czasem leniwych spacerów, podróży samochodem oraz delektowaniem się pięknymi krajobrazami, oglądanymi z ciepłych wnętrz górskich schronisk.
Dziś wybór padł na Ustroń. To niewielka miejscowość znajdująca się w południowej części województwa śląskiego, sąsiadująca z Wisłą i Brenną. W niedalekiej odległości znajduje się Cieszyn, Skoczów i Bielsko-Biała. Do Ustronia prowadzi wygodna droga 941, popularnie nazywana „wiślanką”, krzyżująca się z drogą ekspresową S1 od Cieszyn-Bielsko. Bardzo dobre skomunikowanie, a także po dwa pasu w każdym kierunku sprawiają, że miejsce jest bardzo chętnie wybierane jak cel wycieczek turystów ze Śląska. Dziś, ze względu na długie weekend listopadowy było nieco inaczej. Miasto wydawało się luźniejsze niż zwykle, a ruch na drogach mniejszy.
Ustroń ma do zaoferowania kilka ciekawych miejsc. Jednym z takich są licznie występujące tutaj sanatoria. Budynki o piramidalnym kształcie są jedną z bardziej znanych obiektów w ustrońskich krajobrazach. Oprócz tego Ustroń posiada również ładnie zagospodarowane centrum miasta z bogatą bazą gastronomiczną i turystyczną. Kolejnym miejscem, z którego miasto słynie to góra Czantoria i prowadząca na nią kolej krzesełkowa. Jakby tego było mała, z Ustronia można również wyjechać na górę Równica, na którą prowadzi kręta, układającą się w serpentynę droga. Na jednym ze zboczy Równicy mieści się Leśny Park Niespodzianek.
Leśny Park Niespodzianek jest miejscem, w którym na żywo możemy dotknąć najróżniejszych zwierząt, nakarmić ich oraz brać udział w pokazach tresury. Miejsce to cieszy się szczególnie wielką popularnością wśród rodzin z dziećmi. My jednak zdecydowaliśmy o spędzeniu dzisiejszego dnia na samym szczycie Równicy.
Aby dotrzeć na miejsce, należy wjechać do centrum Ustronia, a następnie kierować się drogowskazami na Wisłę, jadąc tak zwaną „starą drogą”. Po opuszczeniu centrum Ustronia i przejechaniu około 2 kilometrów, pojawia się drogowskaz w prawi z napisem Równica. Drogowskaz nie ma dużych rozmiarów i łatwo go przegapić, ale znakiem charakterystycznym jest przebiegająca nad drogą estakada, po której za moment będziemy jechać. Skręcamy w prawo, wjeżdżając ślimakiem na most, a następnie kierując się cały czas przed siebie.
W okresie zimowym, kiedy drogi są oblodzone, należy zakładać na koła łańcuchy śniegowe. Dotyczy to przede wszystkim autokarów, które już niejednokrotnie utknęły na stromych podjazdach, stwarzając realne zagrożenie dla pasażerów, jak i pozostałych kierowców.
My nie mieliśmy takich problemów. Przynajmniej do połowy drogi. Po pokonaniu kilku stromych podjazdów i wiraży, droga prowadząca przez las szybko zmieniła swój wygląd. Zaczęła otaczać nas mgła, a na asfaltowej nawierzchni pojawiła się cienka warstwa śniegu. Z każdym kolejno przejechanym metrem śniegu pojawiało się coraz to więcej, a krajobraz z jesiennego zamienił się na zimowy. Nie było to dla nas problemem, bo już tydzień wcześniej zapobiegawczo wymieniłem opony letnie na zimowy.
Jazda w tak przepięknej scenerii pozostawia niezapomniane wrażenia na długi czas. O pięknie widoków i zaśnieżonej górskiej drogi możecie się przekonać, oglądając galerię fotografii.
Wjazd na szczyt góry jest płatny. Warto o tym widzieć i być wyposażonym o 8 złotych, które płaci się na rogatce, tuż przed parkingami. Miejsc parkingowych na górze nie brakuje. Do swojej dyspozycji mamy kilka dużych parkingów, zlokalizowanych wzdłuż drogi, a także na samym jej końcu. Co można robić na Równicy, której wysokość to 855 metrów?
Tak naprawdę miejsce to jest idealnym wyborem na takie jak to weekendowe popołudnia. Proste tereny i niewielkie wzniesienia sprzyjają spacerom, również dla osób w podeszłym wieku. Na górze znajdziemy kilka ciekawych lokali w stylu regionalnym. Najlepsze z nich to między innymi Czarcia Chata, Dwór Skibówki, a także Schronisko na Równicy. W każdym z tych miejsc można nie tylko smacznie zjeść, ale również zachwycać się wspaniałą architekturą i ładnym wystrojem.
Atrakcji dla dzieci również tu nie brakuje. Na głównej drodze prowadzącej przez Równicę najmłodsi mają możliwość przejechania się na kucyku. Znajduje się tu również duży ośrodek rozrywkowy z torem saneczkowym, domem grozy, a także kinem 4D. Cały obiekt nazywa się Park Równica i jest wielką, komercyjną inwestycją, do której również nie mieliśmy ochoty zaglądać.
Zamiast tego podążyliśmy przed siebie, idąc szerokim zaśnieżonym szklakiem, wprost do wielkiego, okazałego budynku, czyli Dworu Skibówki. Wykonany z bali, z dużym tarasem i jeszcze większą salą restauracyjną. Z tego miejsca rozpościerają się jedne z najpiękniejszych widoków na całą okolicę. Niestety, ze względu na niesprzyjającą pogodę, widoki te były niemal w całości zasłonięte mgła i chmurami.
Kiedy pogoda jest lepsza, z Równicy można podążyć jednym z wyznaczonych szlaków do Ustronia, Brennej, a także na Przełęcz Salmopolską w Szczyrku. Daje to bardzo duże możliwości zorganizowania ciekawej i aktywnej wycieczki. My tym razem musieliśmy się zadowolić kilkugodzinnym pobytem, spędzonym w iście zimowej scenerii.
Dodaj komentarz