Tajemnica u wybrzeża Bałtyku
Jest rok 1959, silny mróz, sztorm i wyjątkowo niesprzyjające warunki pogodowe. Gdyńscy portowcy niecierpliwie czekają do zakończenia nocnej zmiany. Nagle między godziną 5, a 6 rano zdarza się coś niewyjaśnionego. Pracownicy portu zauważają bardzo dziwny obiekt w kształcie spotka, który wpada wprost w toń Bałtyku. Całemu zdarzeniu towarzyszy dziwny dźwięk przypominający tarcie metalu o metal. Niektórzy świadkowie zeznali też, że w miejscu zderzenia tajemniczego obiektu z wodą, przez kilka kolejnych godzin unosiła się intensywna para wodna.
To niecodzienne zjawisko nie było zwykłym wymysłem. W tamtych latach temat UFO nie był jeszcze zbyt znany w naszym kraju. Co więcej, zdarzenie opisane w „Tygodniku Pomorskim” zostało zrelacjonowane przez ogromną liczbę świadków. Jednak do dziś nie odkryto sekretu tego wydarzenia. Z każdym kolejnym rokiem sprawa zaczynała coraz silniej żyć własnym życiem. Pojawiało się coraz więcej faktów i pseudofaktów. Niektórzy stwierdzili nawet, że z wody wyszedł umierający kosmita – jednak prawdziwości tych twierdzeń nie da się w żaden sposób potwierdzić.
Co takiego stało się w gdańskim porcie? Do dziś nie znamy odpowiedzi na to pytanie. Z pewnością jest to jedno z najbardziej tajemniczych i niecodziennych zjawisk paranormalnych, które zdarzyły się na terenie naszego kraju.
NOL w Słupsku
Kolejne bardzo ciekawe zdarzenie miało miejsce w Słupsku. Był rok 1979, młody mężczyzna wychodził właśnie z zakładu pracy. Nagle zobaczył na niebie coś, co określił mianem „drugiego słońca”. Niezidentyfikowany obiekt latający przeczył jednak elementarnym prawom fizyki. W jednej chwili mocno się powiększył, następnie wykonał intensywny zwrot i zaczął się oddalać. Czy taka sytuacje kojarzy Wam się z podobnymi wydarzeniami? Doświadczeni badacze zjawisk paranormalnych z pewnością zaobserwowali już pewną analogię. Do niemal identycznego zdarzenia doszło w 1917 roku w Fatimie. Incydent został zaobserwowany przez tysięczną liczbę osób, które okrzyknęły go mianem „cudu słońca”. Obiekt wykonywał wtedy skomplikowane ewolucje na niebie, a następnie zniknął.
W tej sytuacji nasuwa się kilka pytań. Co stało się w obydwu przypadkach? Czym była tajemnicza kula słońca w Słupsku? I czemu wiemy o niej tak mało?
Odpowiedzi na te pytania zostawiam do przemyślenia czytelników.
Dodaj komentarz