Z roku na rok rośnie liczba dzieci, które chorują na autyzm. Liczni naukowcy przeprowadzają wiele testów i badań, które mają określić jednoznaczną przyczynę tego zjawiska. Ostatnio coraz więcej mówi się o związku choroby ze szczepieniami. Okazuje się, że między autyzmem a szczepionkami istnieje nierozerwalny związek, który przez wiele lat był skrupulatnie ukrywany przez ogromne korporacje farmaceutyczne. O jakim związku mowa? O takim, że popularne szczepienia mogą przyczynić się do wywołania tej choroby.
Jak szczepionki mogą wywołać autyzm?
Musimy wiedzieć, że przemysł farmaceutyczny od wielu lat ukrywa niewygodne fakty, świadczące o szkodliwości szczepień. To samo dotyczy statystyk, które mogłyby potwierdzić powiązanie szczepionek z autyzmem oraz innymi groźnymi chorobami.
Każdy rodzic musi zdawać sobie sprawę z tego, że w szczepionkach znajduje się wiele toksycznych substancji. Najbardziej znanym jest związek rtęci o nazwie tiomersal (posiadający także kilka innych nazw handlowych). Chyba każdy wie, że rtęć jest silnie toksyczna, a może być nawet zabójcza (tym bardziej zabójcza dla noworodków). Rtęć podawana w szczepionkach bardzo szybko znika z krwi jednak wędruje do organów wewnętrznych (między innymi do mózgu). Badania na niemowlętach małp wykazały, że wszczepione substancje toksyczne zalegają w mózgu przez wiele tygodni, a nawet miesięcy. Długotrwałe zaleganie toksyn może spowodować obumieranie komórek glejowych oraz neuronów. Pamiętajmy, że mózg każdego niemowlęcia rozwija się w bardzo szybkim tempie, a wszelkie przeszkody w jego rozwoju mogą pozostawić trwały ślad. Dorosły człowiek posiada barierę pomiędzy krwią, a mózgiem. W ten sposób toksyczne substancje mogą być w szybkim czasie wydalone (co najwyżej uszkadzając przy tym niektóre organy wewnętrzne). Owa bariera zaczyna się wykształcać dopiero po szóstym tygodniu życia niemowlęcia. Wszelkie toksyny, które dostaną się do krwioobiegu przed wykształceniem bariery ochronnej mogą wędrować wprost do mózgu. I to właśnie dlatego szczepionki są kilkuset krotnie groźniejsze dla dzieci niż dla osób dorosłych. Koncerny farmaceutyczne zaprzeczają takim informacjom i ukrywają, że szczepienie noworodków może wywołać różnorodne, nieodwracalne uszkodzenia mózgu. Jednak najnowsze badania nie pozostawiają żadnych złudzeń. Zaszczepienie niemowlęcia znacznie podnosi ryzyko zachorowania na autyzm, ADHD oraz na wiele innych, groźnych chorób. Na szczęście powstają całe organizacje anty szczepionkowe, które powoli uświadamiają rodziców i całe społeczeństwo. Rodzice coraz częściej niedopuszczaną do szczepienia swoich dzieci. Nie ulega wątpliwości, że dzięki ich działaniom i poświęceniu udało się już uratować wiele maleńkich istnień.
Dodaj komentarz