To już sześćdziesiąty dzień inwazji rosyjskich nazistów w Ukrainie. Wszystkie siły agresora skumulowane są na wschodzie kraju. Putin za wszelką cenę dąży by na 9 maja – czyli rosyjskie święto zwycięstwa, móc pokazać swojemu narodowi, że śmierć tysięcy rosyjskich żołnierzy miała sens, że zajęto Donbas i uzyskano drogę lądową do Krymu. A przy okazji anektowano nieuznawaną na świecie republikę naddniestrzańską, oderwaną od Mołdawii. Jest to czarny scenariusz, który oby się nie ziścił. Zdobycie przez „rosyjskich orków” wschodu Ukrainy może mieć wpływ na dalsze losy wojny, wówczas bardzo długiej wojny.
Nazistowska Rosja niesie ze sobą śmierć. Doniesienia z mediów ukraińskich ukazują ogrom bestialstwa jakiego dopuszczają się rosyjscy barbarzyńcy wraz z najemnikami z Syrii. Nie mogąc uzyskać przewagi w terenie, niszczą wszystko co da się jeszcze zniszczyć. Ostrzeliwują miasta, w tym cywilne obiekty: osiedla, szkoły, szpitale, za cel stawiają zwykłych ludzi. W nocy Rosjanie w Odessie ostrzelali cmentarz i blok mieszkalny. Zginęło 8 osób, w tym trzymiesięczna dziewczynka.
W sobotę w mediach społecznościowych Siły Zbrojne Ukrainy przekazały wiadomość: „Azatbek Omurbekow, dowódca rosyjskiej 64. Samodzielnej Brygady Strzelców Zmotoryzowanych, która dopuściła się zbrodni wojennych w podkijowskiej Buczy, został awansowany do stopnia pułkownika”. Putin dostrzega takie osoby, wspiera ich i awansuje. Lansuje ludobójców, gwałcicieli, szabrowników na bohaterów. Po powrocie do Rosji (jeśli wróci) stanie się powszechnie szanowanym wojskowym, który tak wiele uczynił dobrego dla ojczyzny. Musi jednak żyć ze świadomością, że świat zna go z imienia i nazwiska, jego zbrodnie w Ukrainie są udokumentowane. Cywilizowane społeczeństwa upomną się o sprawiedliwość. Każda jego zbrodnia zostanie rozliczona!
Są też optymistyczne wiadomości. Armia ukraińska wyzwoliła osiem miejscowości w obwodzie chersońskim. Zestrzelono też 17 rosyjskich maszyn, w tym trzy samoloty bojowe. Do niepokojących sygnałów należy informacja Ukraińskiego Sztabu Generalnego o rozlokowaniu zaledwie 60 kilometrów od granicy z Ukrainą, wyrzutni pocisków Iskander mogących przenosić ładunki atomowe.
Szkoda mi dzieci, co one winne. Putin postawił za cel eksterminację narodu ukraińskiego, za wszelką cenę dąży by wymordować jak najwięcej Ukraińców. Uparcie dąży do realizacji tego planu.
Wierzę w zwycięstwo Ukrainy!
Rosyjscy naziści, faszystowskie putinowskie orki muszą ponieść druzgoczącą klęskę, taką by rosja nigdy już się nie podniosła, by rozpadła się na milion kawałków, których już nikt nigdy nie poskłada w jedną całość.