Źródła ukraińskie informują o kolejnych sukcesach w wojnie Ukrainy z rosyjskim okupantem. Trwa pięćdziesiąty pierwszy dzień inwazji. Straty po stronie agresora liczy się w miliardach dolarów. Wojna kosztuje. Pieniądze idą na uzbrojenie, wyżywienie, zaopatrzenie ale kłopoty to także zapaść gospodarki na skutek nakładanych przez cały świat sankcji.
Od listopada 2021 roku na granicy rosyjsko ukraińskiej Rosjanie gromadzili wojsko i sprzęt ofensywny, zakładano szpitale polowe, tworzono magazyny z bronią, amunicją i paliwem. Zbierano krew. Tylko totalni ignoranci uważali, że do wojny nie dojdzie. Putin od 20 lat swoich rządów zapowiadał aneksję nie tylko Krymu, obwodu ługańskiego i donieckiego ale całej Ukrainy.
Rok 2014 stał się początkiem agresji Rosji wobec państwowości ukraińskiej. W marcu zdestabilizowano sytuację polityczną na Krymie. Przy wsparciu militarnym Rosji przeprowadzono nielegalne referendum, które doprowadziło do włączenia półwyspu do Federacji Rosyjskiej. Następny był Donieck. Analogicznie, przy pomocy Rosjan zorganizowano referendum. Powstała wówczas samozwańcza Doniecka Republika Ludowa zależna od Rosji.
Mechanizm intryg inspirowany przez putinowskie służby opierał się w obu przypadkach o prowokacje. Rzekome wsparcie mniejszości rosyjskiej i przypieczętowanie decyzji tak naprawdę Kremla w referendum. Ani Ukraina ani Unia Europejska czy Stany nie uznały wyników plebiscytów. Formalnie Krym i obwody w Donbasie stanowią część Ukrainy.
Od początku kampanii przeciwko niepodległej Ukrainie, straty rosyjskie to 20 tys. żołnierzy, 756 czołgów, 1 976 wozów opancerzonych, 366 zestawów artyleryjskich, 122 wyrzutnie rakiet, 66 zestawów przeciwlotniczych, 163 samoloty, 144 śmigłowce, 135 bezzałogowych statków powietrznych, 1 443 samochody, 76 cystern, 8 jednostek nawodnych, 4 wyrzutnie rakiet balistycznych i krążownik marynarki wojennej, perła rosyjskiej floty czarnomorskiej „Moskwa” (o wartości 750 mln dolarów). Łącznie szacuje się straty na 11 mld dolarów.
Putin niszczy Rosję od wewnątrz ale i na arenie międzynarodowej. Ma 69 lat, w mediach pojawiają się doniesienia o jego problemach zdrowotnych. Czy zna już datę swojej śmierci? W każdym razie za wszelką cenę chce dorównać Stalinowi w procesie tworzenia wielkiej imperialnej Rosji. Czy jest to możliwe?
Putin wysyła na śmierć nieprzeszkolonych poborowych kuszonych łupami wojennymi (szabrowanie, gwałty), którzy zazwyczaj wracają do domów w plastikowych workach. Są to osoby niewykształcone, z biednych rodzin. Takich „żołnierzy” łatwo można zmanipulować, to oni dopuszczają się zbrodni wojennych w imię fałszywej narracji przełożonych. Przykładem jest akcja w tzw. „czerwonym lesie” gdzie wojsko rosyjskie przez kilka tygodni okopywało się na najbardziej radioaktywnym obszarze na świecie. Trudno sobie wyobrazić, by przełożeni nie wiedzieli o skażeniu środowiska. Bez względu na stopień niebezpieczeństwa żołnierze rosyjscy przy użyciu ciężkiego sprzętu pracowali w najtrudniejszej czarnobylskiej zonie narażając się na choroby popromienne.
Pozbawieni dostaw broni i amunicji, zapasów żywności (ta z datą przydatności do spożycia do roku 2015, już się skończyła), rozczarowani postępami na froncie dopuszczają się kradzieży, morderstw cywilów, niszczenia mienia użyteczności publicznej jak żłobki, szkoły, szpitale. Prowadzą działania, które wyczerpują definicję zbrodni wojennych. Rosja stosuje te same praktyki, które znamy z kart historii. Są to mechanizmy, które powszechnie realizowane były w ZSRR i nazistowskich Niemczech. Rosjanie wdrażają zasady zapisane w podręcznikach instruktażowych NKWD. Punkt po punkcie literatura opresyjna sprzed dekad zyskuje na aktualności.
Do 9 maja Putin będzie zmierzał do zajęcia całości Donbasu. Jest to dzień zwycięstwa w Rosji. Barbarzyńcy będą chcieli pokazać swojemu narodowi, że agresja w Ukrainie miała sens. Obwody Doniecki i Ługański są niezbędne by zyskać lądowy dostęp do Krymu. Kampania nie idzie według planu Kremla. Najbliższe dwa tygodnie będą przebiegać w duchu walk na śmierć i życie. Rosjanie zostali wyparci z większości terytorium Ukrainy. Obecnie widzimy jak Ukraińcy odzyskują swoje ziemie. Jest ogromna szansa by do 9 maja wojna faktycznie się zakończyła, ale na Krymie będą powiewać nie rosyjskie a ukraińskie flagi. Taki scenariusz równa się upadkowi Wielkiej Rosji! Tego z całego serca życzymy.
Tak, rosja to pusty kraj, rządzony przez system totalitarny. Ludzie się nie liczą. To co robi putin w Ukrainie, świadczy o poziomie cywilizacyjnym i mentalności rosjan. Naziści z rosji są jak rzeźnicy, którym zależy nie na wygranej wojnie ale by nieść śmierć. Odczuwają z zabijania radość, euforię, realizacje ukrytych potrzeb.
Strzelanie rakietami do cywilnych osiedli, szpitali czy szkół to akt skrajnej świadomości przegranej.
Naziści, wzorują się na całym dorobku ZSRR i hitlerowskich Niemiec. Najgorsze że te wzorce nadal istnieją, że w to miejsce nie ma pozytywnych postaw.