Ostropest plamisty (Silybum marianum) popularnie zwany „oset” robi w ostatnich latach furorę i można go kupić już nawet w zwykłym spożywczaku na półce ze zdrową żywnością.
Jest on cudowną odtrutka dla naszej wątroby, która nie ma lekko. Na osłabienie pracy wątroby wpływają takie czynniki jak toksyny z żywności, wody, nadużywanie alkoholu, nadużywanie leków w tym antybiotyków, chemioterapia, choroby wątroby, cukrzyca.
Te drobne ziarenka ostropestu wykazują działanie przeciwzapalne, przeciwrodnikowe, rozkurczowe, żółciopędne, detoksykacyjne i regenerujące.
Ostropest zawiera również witaminy B2, D, E, sole mineralne, miedź, selen i cynk.
Ostropest to nie żadna nowość na wątrobę, w aptece można dostać wiele preparatów zawierających sylimarynę czyli wyciąg z ostropestu.
Jego działanie jest o wiele szersze niż tylko na wątrobę. Ostropest zawierający składnik aktywny silibininę, który wykazał poprawę w zaburzeniach pracy woreczka żółciowego, działanie przeciwnowotworowe, ochronne na uszkodzoną promieniowaniem UVA i UVB skórę.
Ostropest ma również inne działanie a mianowicie podnosi poziom glutationu – enzymu umożliwiającego odtruwanie i usuwanie z organizmu nadmiaru estrogenów zaburzających działanie układu hormonalnego zarówno u kobiet jak i u mężczyzn. Wspomaga układ hormonalny kobiet cierpiących na endometriozę.
Ostropest warto przyjmować w chwilach stresu. Dawniej ludzie mówili „co Ci leży na wątrobie”?, to bardzo mądre pytanie, bo w wątrobie zalega również nasz stres jak trucizna.
Dostępny jest również olej z ostropestu, który świetnie regeneruje i nawilża skórę. Jest on składnikiem kremów i szamponów.
Ostropest można jeść zmielony popijając szklanką wody lub dodawać do różnych potraw, posypywać nim chleb czy sałatki, dodawać do zup itd.
Dodaj komentarz