Ojciec Święty Jan Paweł II zawsze kładł wielką ufność w młodości. Już jako młody kapłan, później biskup i kardynał „nosił młodych w swoim sercu”. W książce „Przekroczyć próg nadziei” można przeczytać: „Głównym moim odkryciem z tego okresu, kiedy w duszpasterstwie skoncentrowałem się przede wszystkim na młodzieży, było odkrycie istotnego znaczenia młodości” . W dniu inauguracji swojego pontyfikatu licznie zebranych na placu św. Piotra młodych nazwał swoją nadzieją, nadzieją Kościoła i przyszłością świata. Wyrażenie „jesteście moją nadzieją” towarzyszyło papieżowi Wojtyle od tamtej chwili zawsze i przyjęło w jego pontyfikacie znamiona pewności. Te nieustannie powtarzające się słowa przyczyniły się do tego, iż pokolenie współczesnej młodzieży, uznającej i inspirującej się w życiu postawą i nauczaniem Jana Pawła II nazwano pokoleniem nadziei.
Na początku Listu Apostolskiego do młodych całego świata z okazji Międzynarodowego Roku Młodzieży, w tym pierwszym w historii odezwaniu się Kościoła ustami papieża wprost do młodych, Ojciec Święty skierował do nich życzenia: „Abyście umieli zdać sprawę z nadziei, która jest w was (Pr. 1 P 3, 15) . Podstawą tej nadziei jest w pierwszym rzędzie sama młodość, która będąc kluczowym etapem życia, jest szczególnym bogactwem, dobrem samego człowieczeństwa . To okres szczególnej odpowiedzialności i nadziei, kształtowania osobowości, precyzowania tego, co najważniejsze, ideałów i projektów życiowych, okres poszukiwania prawdy, a także dążenia do prawdziwego szczęścia” .
Według Jana Pawła II młodość jest kluczowym etapem życia każdego człowieka. Młodzież, bowiem jest młodością każdej rodziny, narodów, społeczeństw i całej ludzkości, a także Kościoła. To do pokolenia młodych należy odpowiedzialność za to co jest jeszcze dziś przyszłością, ale kiedyś stanie się teraźniejszością.
Jest szczególnym bogactwem człowieka. Papież nazywa je: „bogactwem odkrywania, i zarazem planowania, wyborów i podejmowania pierwszych indywidualnych decyzji, które mają znaczenie dla przyszłości w wymiarze ściśle osobowym ludzkiej egzystencji” . W tej perspektywie Ojciec Święty zachęca więc młodych, aby dokonali w sobie odkrycia wewnętrznego bogactwa, jakim jest sama młodość. Okres młodości jest bowiem czasem szczególnie intensywnego poszukiwania kształtu osobowości, własnego „ja”, sensu istnienia, snucia planów na przyszłość i projektu według którego młodzi mają budować swoje życie .
Zdaniem Jana Pawła II młodość jest również czasem wzrastania. Określenie to zaczerpnięte z fragmentu Ewangelii św. Łukasza mówiącego o młodości Jezusa stanowi według papieża ewangeliczną definicję młodości. Poprzez naturalny związek człowieka z czasem jest to wzrastanie w latach, któremu winno towarzyszyć wzrastanie w mądrości i w łasce (Łk 2, 52.). Mówiąc o młodości jako wzrastaniu papież powiada iż jest to czas, który różni się od dzieciństwa, gdyż jest właśnie wyjściem z tego okresu, ale jednocześnie różni się także od okresu pełnej dojrzałości . Jako kardynał pisał, że w młodości człowiek przechodzi od nieświadomej fazy rozwoju głównie biologicznego do fazy w której sam poprzez swoje wybory decyduje o kształcie swojego człowieczeństwa. Wzrastaniu w latach odpowiadają: cały rozwój psychofizyczny i wzrastanie wszystkich energii poprzez które formułuje się ludzka indywidualność, dlatego też papież młodość nazywa etapem „wstępującym” w całokształcie ludzkiego przemijania, zawsze biegnące ku przyszłości .
W psychologii i pedagogice przyjmuje się zazwyczaj, że czas młodości obejmuje wiek od około 12 do około 24 roku życia i dzieli się go na dwa lub trzy okresy: wiek dojrzewania i dorastania, bądź też: okres poprzedzający dojrzewanie, okres dojrzewania i okres młodości . W swojej Adhortacji o katechizacji w naszych czasach Ojciec Święty charakteryzuje młodość posługując się dwoma określeniami: czas dojrzewania oraz wiek młodzieńczy.
Czas dojrzewania jest według niego okresem wielkim, ale i niebezpiecznym. W tym czasie każdy młody człowiek odkrywa samego siebie i swój własny świat wewnętrzny, w którym snuje wielkie plany. Budzi się wtedy w nim uczucie miłości i naturalny popęd seksualny, rozpala się pragnienie nawiązywania kontaktów społecznych, a także głęboka radość, związana z obiecującym odkrywaniem życia. Papież zwraca tu również uwagę na to, iż jest to także wiek, w którym nasuwa się wiele nurtujących pytań i niepokojących poszukiwań prowadzących do frustracji. To czas nieufności wobec innych, niebezpiecznego zamknięcia się w sobie, pierwszych klęsk i goryczy, stąd papież określa go jako trudny okres życia.
Wiek młodzieńczy jest czasem podejmowania pierwszych wielkich decyzji, podejmowania odpowiedzialności za życie osobiste i społeczne, fundamentalnych wyborów moralnych „Wspierany duchowo, być może przez członków swojej rodziny i przez przyjaciół, a mimo to pozostawiony sobie samemu i swojemu sumieniu, musi młody człowiek coraz częściej i rozważniej — z obowiązku sumienia — kierować swoim losem” .
Jednakże kiedy papież zwraca się do młodych ludzi nie czyni powyższego rozróżnienia. W dzisiejszym świecie pełnym rozmaitych kryzysów młodzież stara się odnaleźć odpowiedzi na zasadnicze pytania: jak powinienem przeżyć swoje życie, aby w przyszłości nie powiedzieć że go zmarnowałem; na jakim fundamencie powinienem go budować, żebym był szczęśliwy; co muszę zrobić, aby nadać swojemu życiu sens . Można powiedzieć za Janem Pawłem II, że życie jest ciągłą podróżą odkryć, która nie ma końca, a która najbardziej jest widoczna w okresie młodości, czyli szczególnego wewnętrznego bogactwa człowieka.
Drogowskazem w poszukiwaniu prawdy powinny być dla młodych słowa Księgi Przysłów: Nabywaj mądrości, nabywaj rozwagi (…) Nie gardź nią, bo ciebie ocali, ukochaj ją – będzie cię strzegła (Prz 4,5-6).
Rozwój młodego człowieka nie może odbywać się bez poszukiwania i odkrywania Boga. Bowiem jak papież przypomina człowiek zadając sobie wiele pytań związanych z poszukiwaniem swojej drogi życiowej nie może pominąć także tych dotyczących Absolutu. „Młodzi mają chociaż w sposób ukryty i niejasny, więcej niż podatną wolę i otwarty umysł, a nawet raczej prawdziwe pragnienie poznania, kim jest <<Jezus, którego zwą Chrystusem>> (Mt 1,16). Wśród tak licznych pytań, jakie zadają sobie młodzi, rozstrzygające i zasadnicze nie dotyczą tego co, ale tego Kto: do kogo się udać, za kim pójść, komu zawierzyć swoje życie”. Jan Paweł II chcąc przybliżyć im Syna Bożego ukazuje Go jako jednego z nich, ich Zbawiciela, Odkupiciela, Przyjaciela, Brata. Chrystus przyjmując ludzkie ciało włączył się w codzienne problemy, doświadczył ludzkiej słabości, chwiejności aż po zdradę i cierpienia na krzyżu. Jako Syn Boga jest obrazem Jego miłosierdzia. Podczas swojego życia na ziemi czynił cuda, ale przede wszystkim z wielkiej miłości do ludzi poświęcił siebie samego ponosząc męczeńską śmierć na krzyżu dla odpuszczenia grzechów tym których umiłował. Dlatego papież cały czas prosi młodych o poszukiwanie Chrystusa, zaufanie Jemu i pokochanie Go, bo jak z przekonaniem świadczy wiara w Niego dokonuje w młodym człowieku radykalnej przemiany wewnętrznej. Użyźniania przez Sakramenty, w szczególności przez sakrament Pojednania i Eucharystii, otwiera mu drogę do nowego życia. Wiara pozwala wnieść w życie społeczne coś nowego, oryginalnego; ułatwia życie po chrześcijańsku w wymiarach: rodzinnym, społecznym, politycznym, koleżeńskim, szkolnym, kulturalnym, artystycznym.
Dla Jana Pawła II Chrystus jest przesłaniem, którego szuka każdy człowiek, a w sposób szczególny młody. To Chrystus objaśnia w jaki sposób należy żyć, bo to on tłumaczy jaki jest sens życia, jakie jest przeznaczenie człowieka. Człowiek został stworzony z Bożej woli i miłości aby Go poznawać, kochać i Mu służyć. To kochanie, odkrywanie i służenie ma dokonywać się w poświęcanie się bliźniemu, wnoszenie własnego wkładu w życie całego społeczeństwa i pracę dla dobra Ojczyzny i całego świata.
Miłość do Chrystusa oznacza także miłość do Kościoła. Objaśnia On sens życia i pomaga poznawać problemy stawiane młodym przez współczesny świat. Chce być z człowiekiem w każdym momencie jego życia. Ofiaruje środki dzięki którym młodzi mogą sobie radzić z problemami życia codziennego. Ofiaruje Chrystusa, prosi o to aby nie odrzucać jego miłości tylko pozostawać ciągle z Nim w łączności, gdyż to On jest źródłem godnego i prawdziwego życia. Ofiaruje sakramenty, które dają siłę, uzdrawiają i jednoczą z Chrystusem. Uczy modlitwy, rzeczywistej rozmowy z Bogiem, tego dialogu pełnego zaufania i miłości. Uczy jak przyjmować porażki i cieszyć się z sukcesów, jak realizować życiowe aspiracje.
Jan Paweł II wskazuje również obcowanie z przyrodą jako źródło wiedzy o świecie i człowieku, źródło o tyle inne od książkowej wiedzy o świecie bo wzbogacające w sposób bezpośredni. Ma ono ogromna znaczenie dla wzrastania młodego człowieka, gdyż dzięki niemu przejmujemy „samą tajemnicę stworzenia, która odsłania się przed nami niesłychanym bogactwem i różnorodnością istnień widzialnych, a zarazem wciąż wiedzie w stronę tego, co ukryte, co niewidzialne” .
Papież pisze także o tym, iż przyroda po to jest dana człowiekowi, aby ten podziwiał ją i kontemplował, aby mógł w niej zobaczyć zwierciadło świata. Odbija się bowiem w nim Przymierze Stwórcy ze stworzeniem, którego centrum od samego początku znajduje się w człowieku, stworzonym „na obraz i podobieństwo” Boga .
Proces wzrastania młodego człowieka powinien dokonywać się również poprzez obcowanie z dziełami człowieka. Młodzi poznając je w obszarze wielu różnych kultur, sztuk i nauk uczą się prawdy o człowieku, dzięki której są w stanie pogłębić własne człowieczeństwo.
W szczególności jednak prawdę o człowieku można zgłębić poprzez kontakt z innymi ludźmi. Młodość musi wzrastać w mądrości przez to obcowanie. Młodzi szczególnie intensywnie nawiązują nowe przyjaźnie i koleżeństwa w kręgu szerszym niż rodzina. W tym czasie otwiera się dla młodego człowieka wielkie pole doświadczeń, które ma znaczenie nie tylko poznawcze, ale wychowawcze i etyczne. Ojciec Święty woła, że błogosławione będzie to doświadczenie młodości, jeśli odkryje zasadniczą prawdę o każdym człowieku: bezinteresowne dawanie samego siebie innym. Ta umiejętność pozwala „uczyć się ludzi” po to, aby pełniej być człowiekiem. Chodzi tu o taką autentyczność rozwoju ludzkiej osobowości, kobiecej czy męskiej, z wszystkimi właściwościami, jakie stanowią niepowtarzalny rys tej właśnie osobowości, a równocześnie odbijają się w życiu środowisk i wspólnot, zaczynając od samej rodziny .
Jednym z elementów wzrastania, jakim charakteryzuje się bogactwo młodości jest trud i wysiłek związany z nauką i pracą. „W pocie oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie” (Rdz3, 19). Jan Paweł II mówi, że oświata jest jednym z fundamentalnych dóbr ludzkiej cywilizacji, dlatego, że to od niej w sporej mierze zależy przyszłość całych społeczeństw . Papież zwraca uwagę na to, że edukacja musi być rozumiana jako dążenie do pełnego i harmonijnego rozwoju osoby, kształtowanie dojrzałej świadomości moralnej, dzięki której młodzi będą w stanie rozpoznać co jest dobre, a co złe i należycie postępować, a także jako uwrażliwienie na wymiar duchowy dorastającej młodzieży. Edukacja ma pomagać uczącym się doskonalić się jako ludzie .
W szczególności studia pozwalają poznać prawdę o naturze i człowieku. Dzięki nim młodzi mogą odkryć niezmierzone bogactwa ludzkiej wiedzy, różnorodność stworzenia, cuda natury i wspaniałość wszechświata. Uniwersytet wyzwala potencjał umysłowy i duchowy, a przez to kształtuje dojrzałego człowieka .
Studia pozwalają także młodym zdobywać pracę. Praca jest dla człowieka wielkim, ale często trudnym dobrem. W swoisty sposób kształtuje człowieka, tworzy go. Dzięki pracy człowiek bardziej realizuje siebie stając się w pewnym sensie bardziej człowiekiem. W pracy człowiek okazuje się twórcą, ponieważ realizuje intencję Boga, który stworzył go żeby w sposób twórczy władał ziemią. W pracy człowiek potwierdza fakt, że jest istotą stworzoną na podobieństwo Boga, zdolną nie tylko do poznawania prawdy, ale także do tworzenia piękna.
Gdy pracuje współtworzy z Bogiem, co stanowi najgłębszy sens i godność pracy. Zgodnie z tym ujęciem praca czerpie najgłębszą swoją godność z Bożego mandatu, jaki otrzymał człowiek: „czyńcie sobie ziemię poddaną”. Kiedy jednak praca pozbawiona jest Bożej perspektywy współtworzenia gubi wymiar podmiotowy. W imię praw rynku zapomina się wówczas o prawach człowieka. Człowiek zaczyna być traktowany jako narzędzie produkcji. Przestaje liczyć się jako jej wykonawca, a najważniejsza staje się wartość materialna pracy. Dzieje się tak gdy rachunek ekonomiczny usprawiedliwia pozbawienie pracy kogoś, kto wraz z nią traci wszelkie perspektywy na utrzymanie siebie i rodziny. Podobnie jest gdy aby zwiększyć produkcję odmawia się pracownikowi prawa do odpoczynku do troski o rodzinę, do wolności w podejmowaniu decyzji o kształcie własnej codzienności. Dochodzi do tego zawsze wtedy, gdy wartość pracy określana jest przez cenę produktu, a nie poprzez wysiłek człowieka, co powoduje, że wynagrodzenie nie odpowiada wniesionemu w pracę trudowi .
Jan Paweł II zwraca również uwagę na zjawisko bezrobocia, które w różnych formach nęka młode pokolenie całego świata. Trudna sytuacja na rynku pracy powoduje, iż młodzi z niepewnością myślą o swojej przyszłości. Zastanawiają się gorączkowo czy znajdą odpowiednią pracę, która pozwoliłaby im się usamodzielnić, czy będzie ich stać na życie w godziwych warunkach, we własnym mieszkaniu. Papież obawia się, że bezrobocie może grozić deformacją osobowości człowieka. Młody człowiek pozbawiony pracy i materialnych środków do życia czuje się niepotrzebny, odrzucony przez społeczeństwo. To może popychać go w stronę rozmaitych uzależnień, kształtować lub wzmagać postawy aspołeczne i obniżać twórcze możliwości. Dlatego też papież przypomina osobom rządzącym państwami i wszystkim odpowiedzialnym za gospodarkę, że praca jest prawem człowieka i powinna być zapewniona każdemu . „Nie mogę uwierzyć, by współczesna ludzkość, zdolna do tak wspaniałych osiągnięć naukowych i technicznych, nie była w stanie – na drodze twórczego wysiłku inspirowanego przez samą solidarność, która łączy wszystkich ludzi – znaleźć słusznych i skutecznych rozwiązań dla problemu tak istotnie ludzkiego, jakim jest zatrudnienie” . Dla wszystkich powinny być stworzone możliwości pracy, a w szczególności dla młodych którzy często doświadczają bezrobocia.
Młody człowiek dojrzewając w latach wzrasta także jako osoba. Dlatego Ojciec Święty okres młodości nazywa także czasem dogłębnej personalizacji życia , bo takie jest zadanie młodości, która jest ogromnym wewnętrznym bogactwem i źródłem nadziei. Najwymowniej prawdę tę charakteryzują słowa wypowiedziane przez papieża w Orędziu na Światowy Dzień Pokoju: „Nie lękajcie się Waszej młodości i Waszych głębokich pragnień szczęścia, prawdy, piękna i trwałej miłości” .
Nowym i pięknym doświadczeniem w życiu każdego młodego człowieka jest miłość. Jan Paweł II mówiąc o powołaniu do miłości nawiązuje do planu stwórczego. Już w samym stworzeniu człowieka kryją się podstawowe elementy teologii powołania rodzinnego. Bóg stwarzając człowieka na swój obraz i podobieństwo powołał go do życia z miłości. Jednocześnie w człowieczeństwo mężczyzny i kobiety wpisał także powołanie do miłości. Młodość jest tym szczególnym okresem, w którym ten wielki temat w sposób doświadczalny i twórczy przechodzi przez duszę i ciało każdej młodej osoby.
Dla Jana Pawła II miłość to największe przykazanie, będące urzeczywistnieniem różnych aspektów życia ludzkiego. Miłość jest siłą, która się nie narzuca, ponieważ pochodzi z wnętrza człowieka. Jest darem którym człowiek bezinteresownie ofiaruje drugą osobę. „To miłość właśnie sprawia, że człowiek urzeczywistnia siebie przez bezinteresowny dar z siebie. Miłość bowiem jest dawaniem i przyjmowaniem daru. Nie można jej kupować, ani sprzedawać. Dar osoby z istoty swojej jest trwały i nieodwołalny ”. Bez miłości życie pozbawione jest sensu. Dlatego ważne jest żeby tego uczucia nie sfałszować i nie zniszczyć, a pozostawić go przejrzystym. „Człowiek nie może żyć bez miłości, człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłości, jeśli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją, jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa” .
Prawdziwy rozkwit miłości następuje zazwyczaj w małżeństwie. Papież mówi o tym, że nie ma piękniejszej drogi do szczęścia jak wierny związek potrafiący przetrwać całe życie. Bóg pragnie aby mężczyzna i kobieta połączeni byli na stałe więzami miłości i tak jak trzy Osoby „Rodziny” czyli Trójcy Świętej powinni tworzyć ze sobą doskonałą jedność. Poprzez sakrament małżeństwa małżonkowie zostają obdarowani łaską niezbędną do przeżywania wzajemnego daru w związku, którego nic na ziemi nie może rozwiązać.
Jednak prawdziwa miłość małżeńska jest możliwa tylko wtedy gdy małżonkowie nie zaprzestaną jej codziennej nauki, gdyż do bezinteresownego daru z samego siebie trzeba się stopniowo przyuczać. Młodzi muszą więc nauczyć się poszanowania drugiego człowieka, ćwiczyć w sobie wszystkie wartości moralne niezbędne do życia. Muszą także nauczyć się odpowiedzialności, którą będą wspólnie ponosić za dar życia i wychowanie dzieci, za służbę społeczeństwu. Małżeństwo jest bowiem doświadczeniem, które nie tylko czyni ludzi szczęśliwymi, ale jest także zadaniem do spełnienia. Dlatego żeby związek dwojga ludzi połączonych węzłem małżeństwa był szczęśliwy trzeba się do niego przygotować, a najpiękniejszym czasem na ten okres „terminowania” jest okres narzeczeństwa. Pomocą w realizacji zadań wypływających z przygotowania do małżeństwa służy tutaj sakrament Eucharystii. Papież podkreśla, że eucharystia jest sakramentem miłości Boga do człowieka i człowieka do Boga, a równocześnie jest sakramentem miłości człowieka do człowieka: sakramentem wspólnoty, a w związku z tym i sakramentem rodziny, która jest przecież wspólnotą miłości dwojga ludzi ku sobie i wspólnotą wychowującą nowe pokolenia ku miłości.
Według papieża wejść na drogę powołania małżeńskiego oznacza codzienne uczenie się miłości, która „cierpliwa jest i łaskawa, nie szuka swego i nie pamięta złego, umie współweselić się z prawdą, wszystko przetrzyma” (por. 1 Kor 13, 4.5.6.7). Papież naucza, że miłość małżeńska trwa wiecznie, to z niej rodzina czerpie siłę. „Prawdziwa miłość nigdy nie wygasa. Staje się źródłem siły i wierności małżeńskiej. Rodzina chrześcijańska wierna swemu sakramentalnemu przymierzu, staje się autentycznym znakiem bezinteresownej i powszechnej miłości Boga do ludzi. Ta miłość Boga stanowi duchowe centrum rodziny i jej fundament. Poprzez tę miłość rodzina powstaje, rozwija się, dojrzewa i jest źródłem pokoju i szczęścia dla rodziców i dla dzieci” . O taką miłość potrzebną młodym, aby ich przyszłe małżeństwo „przetrzymało” próbę całego życia, papież modlił się nie raz, powtarzając, że taka właśnie próba należy do samej istoty powołania, jakie przez małżeństwo młodzi wpisują w projekt swojego życia.
Aby młodzi w przyszłości stanowili rodziny „Bogiem silne”, już w okresie młodości Jan Paweł II stawia zadanie, aby „uwierzyli i przekonali się, że ta wielka sprawa ma swój ostateczny wymiar w Bogu, który jest Miłością — w Bogu, który /…/ jest Komunią Osób, aby uwierzyli i przekonali się, że ta „wielka tajemnica” ma swój początek w Bogu, który jest Stwórcą — że jest ona zakorzeniona w Chrystusie, który wydał samego siebie i uczy „dawać siebie” wedle pełnej miary osobowej godności każdego i każdej. Uczy /…/ miłości oblubieńczej.”
Rodzina jest pierwszą komórką społeczną, a zarazem instytucją podstawową całego społeczeństwa. Jest z punktu widzenia więzi międzyludzkiej wspólnotą najpełniejszą, najdojrzalszą i najgłębszą. Najważniejszym zadaniem rodziny jest służba życiu, a więc tworzenie nowego życia ludzkiego.
Dla Jana Pawła II poprzez odpowiedzialne rodzicielstwo, małżonkowie stają się współpracownikami samego Boga. „Jeśli mówimy, że małżonkowie są współpracownikami Boga – Stwórcy w poczęciu i zrodzeniu nowego człowieka, to sformułowaniem tym nie wskazujemy tylko na prawa biologii, ale na to, że w ludzkim rodzicielstwie Bóg sam jest obecny” .
Dodaj komentarz