Otwierała swój zakład jak zwykle o tej samej porze. Punkt 9:30 rano podniosła rolety z dwóch okien wychodzących na ulicę. Z mojego samochodu mogłem ją dokładnie obserwować. Nie to, żebym ją zaraz śledził. Podobała mi się. Była tak piękna i zarazem wydawała się taka niewinna, że jej widok mnie onieśmielał. Rozbroiła nawet moją osobę, starego podrywacza. Nie miałem pojęcia jak do niej zagaić, żeby jej nie spłoszyć. Nie była w końcu pierwszą lepszą zdobyczą, na której kompletnie by mi nie zależało.
Zapatrzyłem się w jej smukłe i długie nogi. Ubrana była w czarne legginsy wyśmienicie podkreślające jej pupę. Czarne, kręcone włosy opadały do połowy pleców. Akurat trafiłem na moment, że zadzwonił do niej telefon. Podczas rozmowy uśmiechała się promieniście. Mógłbym ją schrupać tu i teraz. Postanowiłem jednak, że wrócę tutaj jutro.
– Dzień dobry – stanąłem w drzwiach salonu fryzjerskiego
– Dzień dobry Panu – przywitała mnie uśmiechnięta fryzjerka.
– Słyszałem, że czesze Pani najlepiej w mieście – zagaiłem.
– Skoro tak mówią to znaczy, że to prawda – roześmiała się, jakbym powiedział jej dobry dowcip – Proszę siadać, zaraz Pana obsłużę tylko się przygotuję. Zrobić coś Panu do picia?
Chciałem powiedzieć, że mam ochotę na jej soki, ale oczywiście zostawiłem tą myśl dla siebie.
– Poproszę kawę – odpowiedziałem niczym stały bywalec jej zakładu.
– Jaka fryzura Pana interesuje? – fryzjerka szybko przeszła do rzeczy.
– I tu mnie Pani ma! – zrobiłem minę winowajcy.
– Jak to? – fryzjerka nieco się wystraszyła.
– Chciałbym się podobać pewnej kobiecie, ale nie bardzo mam pomysł, co zmienić w swoim wyglądzie, by zwróciła na mnie uwagę – dodałem teatralnie, robiąc z siebie zakochanego cierpiętnika.
– Hmmm, prawdziwe kobiety lubią proste męskie fryzury. Albo totalnie na zero, albo totalny nieład na głowie, długie włosy. Im bardziej fryzury są wymuskane, tym większe prawdopodobieństwo, że facet siedzi dłużej w łazience od niej – Pokiwała głową, jakby naprawdę coś o tym wiedziała.
– No cóż, z moich włosów, chyba nie da się zrobić długiej, rosnącej swobodnie kitki. W takim razie proszę na zero – podjąłem szybką decyzję. Może doceni moje poświęcenie.
– Super! Niech się Pan zrelaksuje, ja się wszystkim zajmę! – widać było, że fryzjerka jest naprawdę zaangażowana w to co robi.
Po chwili już słyszałem brzęczenie maszynki do golenia. Zamknąłem oczy, nie byłem przekonany co do tej fryzury. Poczułem słodki zapach jej perfum. Zrobiło mi się błogo. Jednak takie poświęcenie to nic w porównaniu do tego, że czułem się jakbym trafił do raju. Właśnie goliła mnie seksowna fryzjerka, którą miałem ochotę przelecieć. Czy mogę wymarzyć sobie coś piękniejszego? Chyba jedynie przenieść swoje marzenie w czyny.
– Na pewno nie będzie za krótko? – Zapytała z nutką niepewności śliczna fryzjerka.
– Nie… – wymruczałem. Choć nie miałem na myśli mojej nowej fryzury, tylko długość przebywania z tą piękną panią.
– Ma Pani męża? Przepraszam za moją bezczelność, ale taka piękna kobieta jak Pani… – zmrużyłem oczy i spojrzałem w lustro, w którym było widać jej odbicie.
– Nie, nie mam męża. Jakiś czas temu rozstałam się z narzeczonym. Smutna i długa historia – uśmiechnęła się delikatnie. Pewnie takie komplementy słyszała codziennie.
Chwyciłem ją delikatnie za rękę
– Proszę się nie martwić, na pewno znajdzie Pani prawdziwego mężczyznę, który Panią nie zawiedzie – cmoknąłem w delikatną skórę.
Spojrzała na moje odbicie z lekkim zaskoczeniem. Chwila niepewności. Uśmiechnęła się! Jestem na dobrej drodze, by ją zdobyć.
– Myślę, że fryzura jest już w porządku – oznajmiła zupełnie innym tonem głosu – Tak jak mi się podoba – dodała i puściła oczko.
– Ile płacę? – sięgałem właśnie do spodni po portfel.
– Nic, jest Pan moim pierwszym klientem w tym miesiącu, więc strzyżenie było gratis.
– Dziękuję.
Wstałem, machinalnie odwróciłem się i pocałowałem ją.
– Myślałam, że się nie doczekam – przygryzła delikatnie swoje wargi – Spodobałeś mi się bardzo…. W tej nowej fryzurze.
Podniosłem fryzjerkę lekko do góry, a ona zwinnie oplotła mnie nogami w pasie. Była taka leciutka. Posadziłem ją na blacie, naprzeciwko krzesła, na którym sam przed chwilą siedziałem. Całowaliśmy się jak szaleni.
– Może masz jakąś fryzjerską fantazję? – wymruczałem.
– A wiesz, że tak? – odparła zalotnie – Zawsze chciałam spróbować strzyżenia męskich miejsc intymnych – dodała.
Zaskoczyła mnie. Myślałam, że bardziej powie coś w stylu „kochajmy się na podłodze mojego salonu”.
– Dobra zróbmy to! – zdecydowałem. Byłem ciekaw co z tego wyniknie. Zaintrygowała mnie bardzo.
– Mhmmmm – westchnęła.
Nie przestawała się ze mną całować. Właściwie czułem jej język w swoich ustach coraz głębiej. Postanowiłem się odwzajemnić. Tym razem to ja wpychałem jej swój język. Czułem jak go obejmuje delikatnymi wargami i zaczyna go ssać. Przeszedł przeze mnie dreszcz. Rozpiąłem jej bluzkę pod fartuszkiem i dostałem się do jej piersi. Były idealne. Krągłe, mieszczące się w moich dłoniach. Jej sutki błyskawicznie zareagowały na mój dotyk. Złapała mnie za krocze. Poczułem, że mój penis pęcznieje jeszcze bardziej. Nie mogłem się doczekać, aż dojdzie do czegoś więcej.
– Pozwoli Pan, że obsłużę – wyszeptała zmysłowym głosem fryzjerka. Mój członek na taki gest z jej strony, automatycznie uwolnił z siebie pierwsze kropelki płynu z podniecenia.
Fryzjerka ukucnęła przede mną i zaczęła rozpinać powoli mój rozporek. Przez uchylone wejście w spodniach wyjęła mojego członka i liznęła po samym koniuszku. Poczułem przyjemne ciepło. Oparłem się rękoma i swoimi pośladkami i stolik na szczęście stojący dosłownie za mną. Po chwili miała go w swoich ustach. Przymknąłem oczy i odchyliłem głowę. Jedną dłoń zanurzyłem jej w pięknych i sprężystych lokach. Czułem się jakbym był w raju. Bawiła się mną. Kilka szybkich i głębokich ruchów, po czym przechodziła do łaskotania samego koniuszka swoim językiem.
Gdy na dobre się wyłączyłem z rzeczywistości, usłyszałem znajome brzęczenie. Aż otworzyłem oczy, przez chwilę nie wiedząc co się w ogóle dzieje. Moja seksowna fryzjerka, naprawdę chciała przenieść w czyny swoje fantazje. W mgnieniu oka zdjęła ze mnie spodnie i wzięła się skrupulatnie do pracy. Poczułem chłód maszynki przylegającej do mojej skóry wokół członka. Lekko zadrżałem. Nigdy nie ciągnęło mnie do golenia się akurat w tych miejscach. Co innego kobieta. Uwielbiałem kobiety gładkie w swoich miejscach intymnych. Przypatrzyłem się fryzjerce. Strzygła moje włoski z ogromnym zaangażowaniem i skupieniem. Przy tym była bardzo delikatna. Wiedziałem, że nie zrobi mi krzywdy. Co kilka sekund na podłogę spadały kolejne kępki moich włosów łonowych. Fryzjerka zaczęła dmuchać na moją skórę, żeby pozbyć się z niej resztek włosków. Przeszył mnie zimny dreszcz.
Spojrzałem w dół. Widziałem tylko króciutkie pozostałości mojej wcześniejszej osobistej fryzury. Nawet się nie obejrzałem, a już fryzjerka znów klęczała przede mną. Tym razem w rękach miała brzytwę, pędzelek i piankę do golenia. Przełknąłem ślinę. W pierwszej sekundzie, chciałem ją powstrzymać. Ale gdy tylko poczułem ostrze brzytwy na swojej skórze. Poddałem się. Musiałem jej zaufać. Podniecenie przemieszało się ze strachem to było ekstremalne uczucie. Fryzjerka zbierała mój intymny zarost z ogromną skrupulatnością. Stałem nieruchomo, żeby czasem nie wzdrygnąć i nie spowodować bliższego kontaktu z ostrzem.
Myślałem, że to będzie trwało całą wieczność. Ale fryzjerka właśnie była na etapie, obmywania mnie miękką szmatką zmoczoną w wodzie. Moja erekcja znów nabrała na sile. Tym bardziej, że każdym przetarciom towarzyszyły jej pocałunki.
-Chodź! Przejrzysz się wlustrze! – krzyknęła z zadowoleniem fryzjerka.
Poszedłem za nią grzecznie w kierunku wielkiej ramy z srebrną taflą. Stanąłem przed swoim odbiciem półnagi. Nawet mi się spodobało. Mój penis wydawał mi się być nieco większy. W końcu wyłonił się z gęstych włosów łonowych w całej swojej okazałości! Uśmiechnąłem się z zadowoleniem. Chyba nie mniejszym niż moja fryzjerka, która była dumna ze swojego dzieła.
– Pięknie – odparła z zachwytem. Czułem się z jednej strony wyróżniony, a drugiej minimalnie speszony. Przez chwilę nie wiedziałem, czy traktuje mnie jak obiekt pożądania, czy może swoje dzieło artystyczne. Postanowiłem się nad tym dalej nie zastanawiać, tylko od razu przejść do rzeczy.
Oparłem ją o ścianę i ściągnąłem z niej w jednej chwili obcisłe legginsy. Miała na sobie koronkowe figi brazylijskie, które jeszcze bardziej podkreślały jej sprężyste pośladki. Bez ubrania wyglądała jak modelka. Całowaliśmy się szaleńczo. Nie mogłem oderwać oczu od jej kobiecych kształtów i jednocześnie zachowanej smukłej talii. Postanowiłem zostawić ją we fartuszku. W końcu nie byłby bez niego prawdziwy fryzjerski seks.
Swoją dłonią zjechałem do jej krocza, sprawdzając czy w ogóle jest wilgotna. Dla pewności postanowiłem ją tam trochę pomęczyć. Zaczęła jęczeć, gdy tylko dotykałem jej łechtaczki. Poszedłem dalej i wsunąłem w nią swoje dwa palce. Tam była cieplutka i mokra.
Odwróciłem ją Tylem do siebie, tak że dłońmi mogła opierać się o lustro. Wszedłem w nią zdecydowanym i głębokim ruchem. Zostałem w niej na chwile. Zapatrzyłem się w jej piękne odbicie. Zza fartuszka wystawały jędrne piersi ze stręczącymi sutkami.
Wykonywałem coraz głębsze i solidniejsze wepchnięcia swojego penisa w jej pochwę. Oboje dyszeliśmy coraz bardziej. Gdy czułem, że dochodzę na chwilę przerwałem penetrację, zostając w środku. Dałem jej dwa siarczyste klapsy. Aż jęknęła. Podnieciło mnie to jeszcze bardziej. Oblizałem swoje dwa palce i szybko poruszałem po jej łechtaczce. Chciałem doprowadzić ją na pogranicze szczytowania. Fryzjerka jęczała już tak głośno i była tak wilgotna, że nie miałem wątpliwości, że za chwilę doprowadzę ją do orgazmu. Przystąpiłem do akcji. Przyspieszyłem ruchy palcami przy jej łechtaczce, jednocześnie penetrując jej waginę tak szybko, na ile wystarczyło mi sił. Poczułem zbliżający się wytrysk. Wyjąłem szybko swojego członka i trysnąłem prosto na jej gładkie plecy. Byliśmy nieźle spoceni. Nigdy jeszcze nie miałem tak kompleksowej usługi fryzjerskiej, jak dzisiejszego dnia.
/ z dedykacją dla fryzjerki spod „Olimpu” /
Dodaj komentarz