W Średniowieczu tereny wokół Białegostoku porośnięte były gęstymi lasami. Nie było tu wówczas osadnictwa na masową skalę, ale docierały w te strony plemiona Gotów, Litwinów, Prusów a także Mazowszan. Bardziej wzmożone osadnictwo, około X – XI wieku miało miejsce nad Górną Narwią, gdzie to powstały grody: Suraż i Tykocin (miały one charakter obronny).
Do dziś niewiele zachowało się przekazów o pierwotnych mieszkańcach tych ziem. Pierwsze ślady osadnictwa datuje się na epokę kamienną, choć nie jest wykluczone, że już wcześniej ktoś się tu osiedlał. To właśnie w okolicach Białegostoku znaleziono pochówek dziecka z epoki neolitu.
Ciekawym też znaleziskiem są pozostałości po chacie sprzed ponad 2,5 tysiąca lat odkopane w najbardziej reprezentatywnym miejscu miasta- dziedzińcu Pałacu Branickich. To odkrycie archeolodzy uznali za jedyne w swoim rodzaju, gdyż chata była niegdyś zamieszkiwana przez ludzi należących do tzw. „kultury kreskowej” – w Polsce nie odkryto wcześniej żadnych tego typu obiektów. Nazwa owej kultury pochodzi, od sposobu zdobienia glinianych naczyń kreskami, które wykonywano poprzez pocieranie gliny trzciną. Docierali tu także przedstawiciele kultury prasłowiańskiej zwanej „zarubnicką” powstałej na Ukrainie na terenach opuszczonych przez Scytów. Jednak bliższe poznanie dziejów tych stron z tamtych lat jak również okresu do końca wieku XIII stanowi do dzisiaj wielką tajemnicę. Historycy są zgodni co do faktu, iż w owym czasie musiały już tu istnieć pierwsze mniejsze lub większe osady.
Pierwsze pisane dokumenty o „puszczy nad rzeką Białą” pochodzą z połowy XV wieku, gdy to tereny pograniczne między Koroną i Wielkim Księstwem Litewskim Książe Zygmunt Kiejstutowicz nadał możnowładcy litewskiemu Jakubowi Raczko Tabutowiczowi herbu Łabędź. Potomkowie Jakuba Raczki z rodu Raczkowiczów i Bakałarzowiczów władali dobrami białostockimi aż do połowy następnego stulecia. Z tego też okresu pochodzi pierwsza wzmianka źródłowa z 1514 r. o dobrach Białystok, a dotycząca zawarcia ugody pisemnej między Mikołajem, a zakonem bazylianów z Supraśla o użytkowanie łąk. W okresie tym istniał już dwór nad rzeką Białą, najprawdopodobniej w rejonie obecnego pałacu Branickich, powstał folwark Białystok, pierwsze wsie chłopskie i bojarskie oraz dwa młyny.
Ciekawostką jest, iż wznieśli swą, drewnianą siedzibę w miejscu gdzie przed 2 tysiącami lat były budowane chaty pierwszych osadników. Nie możemy tego potwierdzić, ale być może właśnie to miejsce przez całe stulecia stanowiło centralny punkt tych ziem. W każdym bądź razie, faktem jest, iż za kilka kolejnych stuleci dokładnie w tym miejscu stanie architektoniczna perła baroku, słynąca swym przepychem i bogactwem na całą ówczesną Europę.
Raczkowiczom przypisuje się pierwszą kolonizację z prawdziwego zdarzenia. Po nich Białystok na sto lat trafił w posiadanie rodu Wiesiołowskich – rodu ciszącego się dużymi względami u ostatnich z Jagiellonów. Marszałek Piotr Wiesiołowski władający Białostockiem od 1570 roku do 1621, gdy to przyszło mu się zejść z tego świata, pozostawił po sobie bardzo prężnie rozwijającą się siedzibę rodu. To z jego inicjatywy sprowadzono do Białegostoku Joba Preytfusa zwanego też Bretfusem, budowniczego zamku tykocińskiego i królewskiego dworca w Knyszynie, który to podjął się budowy murowanego dwóru obronnego w miejscu gdzie stała drewniana zabudowa poprzednich włodarzy. Zamek posiadał gotycko-renesansowe formy architektoniczne, usytuowany był tyłną fasadą do rzeki Białej. Do dziś w ogrodach możemy oglądać fragmenty dawnych umocnień obronnych. Na krańcu południowo-zachodnim ogrodu górnego zachował się szczątek bastionu oraz dawna fosa przekształcona później w parkowy kanał. W 1617 r. ufundował murowaną świątynię, konsekrowaną w 1625 roku, która do dziś stoi w centrum miasta, przylegając do katedry pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i św. Apostołów Piotra i Pawła jako Stary Kościół Farny.
Żoną Piotra Wiesiołowskiego Młodszego była Zofia Lubomirska, herbu Śreniawa. Z tego małżeństwa narodził się syn Krzysztof (od 1635 roku marszałek wielki litewski), który po śmierci ojca w 1621 roku, odziedziczył dobra białostockie. Żoną jego była Aleksandra Marianna Sobieska, ciotka przyszłego króla Jana III. Krzysztof zgromadził w swych rekach większość starostw położonych w pobliżu Białegostoku: tykocińskie, wasilkowskie, suraskie i mielnickie.
Bezpotomna śmierć Wiesiołowskich : Krzysztof zmarł w 1637 roku, Aleksandra w 1645 doprowadziła na mocy ich testamentu do wcielenia zgromadzonych dóbr do Korony. Od tej pory administracyjnie podlegały pod starostwo tykocińskie. Po 14 latach Białystok trafił do nowego właściciela, był nim za zasługi oddane Rzeczypospolitej Hetman Stefan Czarniecki. Od tego momentu następuje kolejny bardzo gwałtowny rozwój miasta. Hetman oddaje ziemie nadane dla swej córki Katarzyny Aleksandry, żony marszałka nadwornego Jana Klemensa Branickiego. Braniccy byli rodem zamożnym z ogromnymi aspiracjami i ambicjami. Znana jest historia gdy to Jan Klemens Branicki podczas bezkrólewia, zbrojnie chciał sięgnąć po koronę, czego skutkiem była ucieczka na Węgry i utrata godności hetmańskich (ale nie na długo). Braniccy chcieli dorównać najpotężniejszym władcom. Zatrudnienie w dobrach magnackich znaleźli najwybitniejsi architekci i mistrzowie kielni ówczesnej Europy, którym postawiono za zadania wybudowanie nie tylko wspaniałej rezydencji rodu ale także zaprojektowanie przestrzennej koncepcji miasta. Wypada wspomnieć m. in. o :
Tylmanie van Gemeren – (architekt Michała Korybuta Wiśniowieckiego) pod koniec XVII wieku przekształcił istniejący tu zamek w piękny barokowy pałac. Według jego koncepcji założono ogród oraz zaplanował paradny dziedziniec z dwiema oficynami po bakach;
Janie Chryzostomie Redlu – polskim rzeźbiarzu, przedstawicielu stylu rokoko. Autor między innymi rzeźb i ornamentów mitologicznych i alegorycznych w posiadłości Branickich. Za najciekawsze uznaje się rzeźba przedstawiająca szlifierza w głównym holu pałacu oraz na dziedzińcu dwie statuy Herkulesa przedstawiające mitycznego herosa zabijającego hydrę i smoka. Współpracował przy projektowaniu z włoskim architektem Jakubem Fontaną (nadwornym architektem Polskich królów).
Swój wkład w rozwój miasta miała również żona hetmana Izabela – siostra króla Poniatowskiego. Była to niesamowicie uduchowiona a zarazem energiczna kobieta, która w mieście widziała wiele potrzeb. To właśnie dzięki niej, Białystok gwałtownie zaczął rozwijać się w płaszczyźnie kultury i oświaty. Powstawały pierwsze szkoły, min.: szkoła parafialna, szkoła paziów, Szkoła Podwydziałowa Zgromadzenia Akademickiego. Córki urzędników mogły liczyć na stałą opiekę finansową. Również podniesiono standard opieki medycznej tworząc Instytut Akuszerii.
W okresie potopu szwedzkiego w białostockim zamku przebywała chorągiew litewska podległa Januszowi Radziwiłłowi. Jednak żołnierze wypowiedzieli mu posłuszeństwo i pod dowództwem pułkownika Korotkiewicza przeszli na stronę królewską, podporządkowując się Pawłowi Sapieże.
Białystok uzyskał prawa miejskie w 1692 roku . Pod koniec XVIII wieku odnotowano liczbę 3370 mieszkańców. Dawne założenia urbanistyczne, mające na celu harmonię i porządek zaczęły ulegać zmianom na skutek gwałtownej industrializacji. Co raz więcej w mieście budowano fabryk, mieszkańcami stawali się w miejsce rzemieślników i usługodawców robotnicy. Bez analizy założeń pierwszych architektów, zaczęto chaotycznie budować robotnicze dzielnice.
Trzeci rozbiór Polski przyniósł stopniowy upadek włości magnackich na rzecz budowy struktur stricte administracyjnych w Białymstoku, co otworzyło przed nim nowe perspektywy i szanse. Od 26 stycznia 1796 roku rządy w Białymstoku przejęli Prusacy, którzy ustalili tu stolicę departamentu białostockiego wchodzącego w skład prowincji Prus Nowowschodnich. Wzrosła liczba ludności, powiększył się rynek zbytu na towary, wzrosło zaopatrzenie na usługi, zmienił się także korzystnie układ szlaków komunikacyjnych.
Na mocy traktatu z Tylży z 1807 roku, Napoleon oddał część departamentu białostockiego wraz z Białymstokiem carowi Aleksandrowi I. Car kazał najpierw urządzić w pałacu jedną ze swych rezydencji, następnie zarządził utworzenie tu carskiego Instytutu Panien Szlacheckich. Misto po kolejnych właścicielach – Potockich, zostało sprzedane rządowi pruskiemu, a w 1807 roku włączono je do Rosji.
Po stłumieniu powstania listopadowego, administracja carska w ramach represji wprowadziła granicę celną między Cesarstwem a Królestwem Polskim. Skutkiem tej decyzji były wysokie cła, co bezpośrednio przełożyło się na nieopłacalność importu towarów z Królestwa a tym samym rozwój przemysłu na terenie ówczesnego obwodu białostockiego. Od roku 1860 do 1910 liczba mieszkańców Białegostoku zwiększyła się z 13 900 do 80 300 osób. W 1907 roku w mieście działały 233 fabryki w których zatrudnionych było 5089 pracowników. Niebagatelne znaczenie odegrał tu również charakter przemysłu włókienniczego, który miał duży wpływ na naturalne środowisko. Strategiczny wpływ na rozwój gospodarczy miasta i okolicy miała kolej, głównie relacji Warszawa – Petersburg przez Łapy i Białystok, którą to w 1862 roku można było pokonać w 38 godzin. Obecnie stylowy, odrestaurowany białostocki dworzec PKP w rankingach i przewodnikach turystycznych zajmuje nieprzerwanie pierwsze miejsce- i to zasłużenie. Każdy to przyzna kto przybył do naszego miasta tą właśnie drogą.
Z czasem zaczęła zacierać się świetność obiektu. Pierwsza wojna światowa przyczyniła się do dalszej degradacji obiektu, utworzono w nim szpital wojskowy, później w 1920 roku przekształcono go w siedzibę Tymczasowego Komitetu Rewolucyjnego Polski. Kolejna wojna światowa to kolejne zniszczenia. Po zawierusze wojennej pałac trafił we władanie akademii medycznej. Rozpoczęto prace mające na celu przywrócenie barokowej świetności dla pałacu i jego ogrodów. Pod koniec lat 90′ tych ubiegłego wieku usunięto całą roślinność bukszpanową i posadzono nowe młode sadzonki. W latach 2000 – 2001 wykonano remonty bramy wjazdowej, konserwację rzeźb oraz odnowiono ogrodzenie parku. W tym roku Uniwersytet Medyczny ma opuścić Pałac Branickich, a cała zabudowa ma zostać przekształcona w muzeum.
Nieopodal Pałacu Branickich znajduje się katedra. Monumentalna neogotycka budowla stanowi przybudówkę do Starego Kościoła Farnego. Kościół został ufundowany przez Piotra i Krzysztofa Wiesiołowskich – budowano go w latach 1617- 1626. Wykończenia i motywy barokowe wnętrza, a także barokowe organy ufundował Jan Klemens Branicki. Polichromia zdobiąca ściany pochodzi z 1751 roku. Centralnie nad ołtarzem zawieszony jest obraz Wniebowzięcia NMP, namalowany ręką szkodzkiego artysty Augusta Mirysa. W świątyni znajdują się nagrobki i epitafia rodziny Branickich. Na szczególna uwagę zasługuje urna z włoskiego marmuru, podtrzymywana przez herbowe Gryfy w której spoczęło serce zmarłego w 1771 roku Jana Klemensa Branickiego. W podziemiach starego kościoła znajdują się krypty z trumnami, m. in. Katarzyny Poniatowskiej i Izabeli Branickiej (zmarłej w 1808 r.).
Ciekawostką jest, iż to właśnie w tym malutkim kościółku wykonano po raz pierwszy pieśni Franciszka Karpińskiego (1741-1825):”Kiedy ranne wstają zorze”, „Wszystkie nasze dzienne sprawy”, i „Bóg się rodzi” zanim jeszcze trafiły do druku w pobliskim Supraślu w 1792 roku.
Historia „przybudówki” jest dosyć ciekawa, warto więc nieco się tu zatrzymać by przypomnieć jej losy. Parafia w szybkim tempie się powiększała, potrzebna była większa świątynia. Władze carskie nie wyrażały zgody na pobudowanie nowego kościoła. Po długich pertraktacjach zgodzono się na pobudowanie przybudówki do już istniejącego. Faktem jest, iż nie określono jej wielkości, miała pomieścić wiernych i tu carski ukaz sprawił, że powstała piękna świątynia, która jest obecnie wizytówką Białegostoku na równi z Pałacem Branickich. Budowano ją w latach 1900 – 1905 według projektu Józefa Piusa Dziekońskiego.
W katedrze na uwagę zasługuje ołtarz w nawie głównej wykonany w 1915 r. Przedstawia on scenę Wniebowzięcia NMP, w skrzydłach ołtarza znajdują się 4 sceny z życia Maryi. W ołtarzu umieszczono figury świętych: Jana Chrzciciela, Stanisława Kostki, Floriana, Kazimierza, Władysława oraz Jana z Sieny, zaś na szczycie symbole ewangelistów: anioł (Mateusz), wół (Łukasz), orzeł (Jan) i lew (Marek). Na zwieńczeniu ołtarza znajduje się trójstopniowy tron, na którym zasiadają Bóg Ojciec, Syn Boży, zaś nad Nimi Duch Święty pod postacią gołębicy. W katedrze posłuchać można podczas nabożeństw brzmienia organów o 42 głosach i 2500 piszczałkach z 1905 roku. Co roku w sierpniu, organizowane są tu koncerty organowe.
Kilkadziesiąt metrów od katedry znajduje się Książnica Podlaska. Pierwotnie budynek pobudowany był na potrzeby loży masońskiej „Złoty Pierścień” z inicjatywy – Andrzeja Mokronowskiego (jednego z założycieli wolnomularstwa w Polsce) – dowódcy wojsk hetmańskich. Jego budowa przypada na lata 1804 – 1808. Elewacja budynku zdobiona jest pilastrami jońskimi i wczesnogreckim meandrem naśladującym fale morskie. Idąc dalej ulicą Kilińskiego mijając budynek prokuratury i kafejki możemy dotrzeć do barokowego pałacyku z 1771 r., w którym Klemens Branicki raczył przyjmować mniej dystyngowanych gości. Pałacyk nazywany jest „Domem Koniuszego”- obecnie zaadoptowany przez administrację miasta, jako Pałacyk Ślubów. Przed II Wojna Światową w tym budynku mieściła się cukiernia i restauracja. Było to idealne miejsce niedzielnych spotkań. Po wypiciu kawy i zjedzeniu ciastka w piękny słoneczny dzień, można było udać się nad Rzekę Białą, przepływającą tuż obok by dokończyć czytać gazetę, porozmawiać ze znajomymi czy po prostu wsłuchać się szum płynącego strumienia. Dzisiaj niestety jest tam zbyt głośno. Zawsze jednak można pójść na pobliskie Planty i spokojnie posiedzieć na ławce w parku (pod warunkiem, że będzie się miało szczęście gdyż pomimo dużej ilości ławek – jest też dużo na nie chętnych 🙂
W 1802 roku Izabella sprzedała majątki razem z Białymstokiem- odcinając spadkobiercom z innych gałęzi rodu Branickich dochodzenia roszczeń wobec ich białostockich dób. Dlaczego to uczyniła ? Po śmierci Jana Klemensa, potajemnie wzięła ślub z Andrzejem Mokronowskim, gdyby uczyniła to oficjalne zamążpójście pozbawiłoby ją dożywocia po hetmanie. Wniosek jest jeden, gdyby nie spieniężyła dóbr mogła nie mieć do nich praw.
Generalnie, Białystok jest pięknym miastem. Z każdym dniem daje powody by kochać go jeszcze bardziej. Kawałek historii, którą tu przytoczyliśmy jest zaledwie wycinkiem z jego dziejów. Więcej szczegółów będzie się pojawiać przy okazji opisów innych miejsc. Oczywiście pisząc o swoim mieście trudno wspominać o momentach, które nie zapisały się złotymi zgłoskami, niemniej jednak można by znaleźć kilka takich. Klemens Branicki był faktycznie wielkim magnatem, pozostawił po sobie piękne pałace i ducha baroku w przestrzennej organizacji miasta, ale jeśli ktoś zgromadził największy majątek w Rzeczypospolitej to co innego mógł po sobie pozostawić. Trzeba było być lepszym od innych. Historia go doceniła, jego serce znalazło się na ołtarzu w Starym Kościele Farnym przy Najświętszym Sakramencie (ciało, spoczęło według woli z testamentu w kościele pw. św. Piotra i Pawła w Krakowie).
Na koniec konkluzja …. warto przyjechać w te strony by poczuć klimat i piękno Białegostoku.
Dodaj komentarz