„Aż do piekła” to kino ukazujące rzeczywistość Stanów po wielkim kryzysie z roku 2008. Akcja dzieje się w Teksasie. Dwoje braci próbuje odzyskać farmę przejętą po śmierci matki przez bank. By zdobyć pieniądze uciekają się do bezprecedensowych metod – napadają na banki. Są typowymi kowbojami, którzy wchodzą w kominiarkach, zabierają drobne i wychodzą … nie pozostawiają po sobie śladów, nie biorą znaczonych paczek banknotów. Strategia jest bezpieczna, gdyż trudno jest ich namierzyć i zrabowane pieniądze. Ostatni skok pokazał, że nie wszystko można zaplanować. W mieście, gdzie każdy obywatel ma przy sobie broń ciężko jest dokonać napadu.
Ich śladem, podąża dwóch strażników stanowych. Biały i Indianin. Stanowią zgrany zespół, jak się później okaże są dla siebie jak rodzina. Dlaczego film zyskuje tak wielką popularność i przychylność widzów? Fabuła stawia pytania, jak daleko może się posunąć człowiek w obliczu rozkładu gospodarki państwa i krwiożerczej ekspansji instytucji finansowych. Bracia, chcą odzyskać farmę, gdyż zawiera złoża ropy. Nie robią tego dla siebie, ale dla synów jednego z nich.
Nie wiem jak daleko mogę opisywać fabułę by nie odkrywać wszystkich kart. Kolejne sceny, tłumaczą motywację braci. Błyskotliwy pełen ryzyka plan sprawia, że cel zostaje osiągnięty … lecz, nie bez strat.
Film Davida Mackenzie klasyfikuję na pozycji 10/10. Polecam !!!
Dodaj komentarz