Albania to jeden z mało znanych punktów na mapie. Niektórzy nazywają go nawet ostatnim, nieodkrytym zakątkiem europy. Maleńki, dysponujący jednym lotniskiem kraj coraz częściej staje się celem wakacyjnych wycieczek. Czy może konkurować z takimi miejscami jak Chorwacja, Turcja czy Egipt? Okazuje się, że tak.
Magiczna Saranda i Ksamil
Saranda i Ksamil to dwie popularne miejscowości, do których corocznie przybywają tysiące turystów. Saranda – większe miasteczko z wieloma atrakcjami i bogatym życiem nocnym. Piękna, rozświetlona promenada, port rybacki, mini plac zabaw dla dzieci, targ z lokalną żywnością… z pewnością znajdą się tu atrakcje dla całej rodziny. Saranda budzi się do prawdziwego życia późnym popołudniem. Wraz z zapadnięciem zmroku przybiera zupełnie nowe oblicze. Promenada wypełnia się do granic możliwości, a dyskoteki i kluby nocne przyciągają miłośników mocniejszych wrażeń. W zakamarkach restauracji wyczuwamy znajomy zapach marihuany, na który nikt nie zwraca najmniejszej uwagi.
Ksamil dla odmiany to niewielka wioska. Nie dysponuje bogatymi lokalami ani klubami nocnymi. Jednak posiada coś znacznie ważniejszego – przepiękne piaszczyste plaże, których próżno szukać w kamienistej Sarandzie. Zapewne pesymiści powiedzą tutaj, że piasek jest corocznie nawożony na plaże tuż przed rozpoczęciem sezonu, jednak czy naprawdę ma to jakiekolwiek znaczenie?
W czasach bomb i terrorystów
Jeszcze kilka lat temu Egipt, Turcja i Tunezja miały swoje turystyczne pięć minut. Jednak obecnie coraz częściej słyszy się o zamachach terrorystycznych i zagrożeniach czekających na turystów. Wszystko to sprawia, że kraje muzułmańskie nie cieszą się już tak dużym uznaniem wśród miłośników zagranicznych podbojów.
Jak jest w Albanii? Czasem możemy usłyszeć, że jest to kraj muzułmański. Jednak rzeczywistość wygląda nieco inaczej. Faktycznie jest to kraj niemal w pełni zlaicyzowany. Na ulicach zobaczymy zarówno kobiety w burkach (bardzo nieliczne), jak i osoby w typowo europejskim ubraniu. Co więcej, sami Albańczycy okazują się otwarci i pozytywnie nastawieni do turystów, szczególnie tych pochodzących z Polski. Co ciekawe, kursy języka polskiego cieszą się tam większą popularnością niż kursy prowadzone w języku angielskim. Nie ma w tym nic dziwnego bowiem to właśnie nasi krajanie stanowią najliczniejszą grupę turystów.
Gdyby nie te standardy
Wyjeżdżając do pobliskiej Grecji możemy liczyć na dość wysoki standard hotelowy. Podobnie jest w wspomnianych wcześniej Chorwacji, Tunezji czy Turcji. Tymczasem Albania to kraj, który wydaje się dopiero raczkować w świecie turystyki. Z pozoru nowe hotele nie zapewnią tak dużego komfortu, a opcja All Inclusive może dość mocno rozczarować. Na szczęście Albania jest jeszcze dość tanim krajem, a w Sarandzie czy Ksamilu znajdziemy mnóstwo knajp serwujących specjały kuchni bałkańskiej. Ceny w restauracjach rosną z roku na rok, jednak nadal nie rujnują naszego portfela, czego nie można byłoby powiedzieć o Chorwacji.
Do całościowego obrazu Albanii dokłada się mało atrakcyjna architektura, słabe drogi (w niektórych miejscach ich zupełny brak), dziury w chodnikach i całe mnóstwo śmieci. Co prawda w tym ostatnim aspekcie można podobno zaobserwować stałą poprawę. Jednak dla przykładu – przechodząc z obrzeży do centrum Sarandy musimy przemieścić się obok wielu przepełnionych kontenerów z odpadami. Wystarczy wyobrazić sobie temperaturę +35 stopni w cieniu, brak wiatru i rozkładające się tygodniami odpadki. Smród nie do opisania.
Jeszcze inna kwestia to bezpieczeństwo w górach. Prawdopodobnie już od pierwszych dni pobytu w hotelu zostaniecie poinformowani przez rezydenta o możliwym niebezpieczeństwie. Albańskie góry to ogromna, strzeżona przez uzbrojone grupy plantacja marihuany. Dlatego przed zorganizowaniem własnego safari warto upewnić się, które miejsca będą bezpieczne, a których należy unikać.
Jeśli opisane powyżej mankamenty jeszcze Cię nie odstraszyły to znaczy, że Albania może okazać się Twoim wspaniałym celem wycieczki. Bez wątpienia jest to nietypowe miejsce na ziemi… i co najważniejsze, miejsce niezmanierowane wszechobecną w europie komercją.
Raj między Sarandą, a Ksamilem
Wielu turystów zadaje pytanie, czy warto wybrać się do Sarandy, a może do Ksamilu. Bez wątpienia są to dwa bardzo popularne miejsca. Jednak niewiele osób wie, że największe skarby kryją się pomiędzy tymi dwiema lokalizacjami. Mowa o Pasqyra Beach, czyli plaży luster. Dojeżdżając do Pasqyra Beach dość stromą, piaszczysto kamienną drogą, zobaczycie niesamowitą naturę. Piękny kolor wody odbijającej się pomiędzy wysokimi skałami. Tuż za jedną z nich kryje się druga, bliźniaczo podobna plaża. Możecie tam dotrzeć przechodząc bądź przepływając przy skałach. Woda sięga do pasa i nie powinna stanowić zbyt dużej przeszkody dla osoby dorosłej. W sezonie wakacyjnym możecie też skorzystać z pomocy miłych panów, którzy udostępnią skuter wodny.
Co wyróżnia Pasqyra Beach? Plaża jest znacznie ładniejsza od tych, które znajdziecie u kamienistych wybrzeży Sarandy. Co więcej, okazuje się bardziej atrakcyjna niż plaże w rajskim Ksamilu, który w szczycie sezonu jest zwyczajnie przeludniony. Pierwsza plaża została wyposażona w płatne leżaki. Druga, ukryta za skałą zapewnia większe odczucie prywatności.
Do Pasqyra Beach dojedziecie własnym samochodem lub autobusem. Druga opcja wymaga dodatkowego spaceru po górzystym terenie, co w silnym upale może nie być tak proste, jak mogłoby się wydawać.
Inne atrakcje w pobliżu
Przebywając w Ksamilu lub Sarandzie warto zwiedzić kilka pobliskich miejsc. Jednym z nich z pewnością będzie Blue Eye. Znajdziecie tam źródło krystalicznie czystej wody, która wydobywa się wprost z wnętrza ziemi. Bardzo niska temperatura może stanowić wytchnienie od wszechobecnych upałów. Dodatkową atrakcją okażą się nietypowe zabudowania, połączone z malowniczym krajobrazem. Niekiedy trudno uwierzyć w to, że znajdujemy się w europie, a nie na drugim końcu świata.
W pobliżu znajduje się też malowniczy Butrinti, czyli miasto, którego historia sięga VIII wieku przed Chrystusem. Znajdziemy tam wiele interesujących i bardzo dobrze zachowanych zabytków. Nie bez znaczenia okażą się też malownicze widoki.
Ciekawostką jest również Gjirokastra, tak zwane miasto tysiąca schodów, wpisane do światowego dziedzictwa UNESCO. Klimatyczne wąskie uliczki, nietypowe zabudowania i górujący nad miastem zamek potrafią zachwycić każdego podróżnika. Atrakcją będzie także sama podróż do Gjirokastry. Jadąc od strony Sarandy musimy pokonać ciągnące się po górach, wąskie serpentyny.
Dodaj komentarz