Olsztyn Green Festival – wydarzeniem roku! Każdy fan polskiej sceny muzycznej identyfikuje to miejsce i czas jako obowiązkowy punkt na trasie wakacyjnych wojaży. Tu po prostu należy być! Why? Dla artystów i absolutnie doskonałej atmosfery. Dzieci, młodzież czy osoby starsze, ich wszystkich łączy miłość do muzyki, a Olsztyn w dniach 12-14 sierpnia zamienił się w Mekkę duchowej strawy jaką jest właśnie muzyka. 24 koncerty największych polskich Gwiazd na dwóch scenach !!! Bez kolizji i utrudnień. A wszystko nad malowniczym jeziorem Ukiel.
Ale od początku! Pierwszego dnia dwa mega koncerty Artur Rojek i Kult. Tu należy pominąć wstęp, rozwinięcie i zakończenie! Nie ma słów, które oddałyby to co działo się na scenie. Artur śpiewał piosenki z ostatniej swojej płyty „Kundel”, ale nie zabrakło starszych hitów jak np. „Długości dźwięku samotności”. Po koncercie fani mogli posłuchać wywiadu z Rojkiem, czy otrzymać autograf. Niestety !!! płyty Rojka rozeszły się tak szybko, że jeśli ktoś liczył na kupno po koncercie to musiał obyć się smakiem.
Na scenie Olsztyn Stage o 20:00 dała koncert Maria Peszek. Osoba wszystkim znana i kochana za bezpośredniość w wyrażaniu swoich poglądów. Co wielu musi deklamować, tłumaczyć i wyjaśniać, artystka zawiera w przesłaniu jakie kieruje do świata po przez swoje piosenki.
13 sierpnia w sobotę kolejni Wielcy Artyści: Baranovski a po nim Fisz Emade Tworzywo. Na koncerty Fisza jeżdżę od 2004 roku – pamiętny lipiec, stary odrapany amfiteatr w Augustowie. Przeżycie, które pozostaje na lata! Występ w Olsztynie związany był z promocją najnowszej płyty „Ballady i Protesty”, ale nie tylko. Występ uświetniły starsze piosenki jak „Ślady”. Niestety nie było okazji by zdobyć autograf. Za dwa tygodnie kolejny ich koncert, tym razem w Białymstoku! Będzie okazja!
Na scenie Olsztyn Stage śpiewała Ania Karwan. Mnóstwo fanów bawiło się razem z artystką w rytm magicznej muzyki.
14 sierpień 2022 r. – pochmurna niedziela, ale z wyczuciem. Deszcz zaczął padać dopiero po zakończeniu występu Kaśki Sochackiej. Także, aura jakby wiedziała kiedy zacząć padać, ale nie tak by sparaliżować występy.
Na scenie Warmia i Mazury Stage, cykl występów rozpoczął się od Kaśki Sochackiej. Wolę ją słuchać z płyt niż na żywo. Kocham jej utwory, ale faktycznie na scenie przypomina „Korteza w sukience”. Jak wiemy, łączy ich wytwórnia ale wydaje mi się, że albo się wzorują na sobie, czerpią wzajemnie inspirację, albo mają tych samych fachowców od image’u. Tłumaczyłoby to dlatego nigdy nie występują razem na imprezach. Osobiście uwielbiam ich twórczość. Oboje reprezentują najwyższy poziom artystyczny.
O 19:00 dał koncert Ralph Kamiński. Bal u Rafała to wybitne dzieło w każdym swoim elemencie: horografia, teksty, wykonanie – indywidualny, bardzo osobisty i świetny występ. Doskonały kontakt z publicznością. Show jedyny w swoim rodzaju, niepowtarzalny. Każdy kto widział na żywo artystę podczas występu wie o czym mowa.
O 21:00 chyba największe wydarzenie Olsztyn Green Festival – koncert Mrozu. Ciężko szacować, ważyć, próbować odnieść się w kontekście artysty do innych występów. Być może w tym momencie narażę się rzeszom fanów, którzy bronić będą swoich artystów, ale Mrozu to KRÓL. On rządził na scenie! To był najlepszy występ! Promocja ostatniej płyty „Złote bloki”. Kontakt z publicznością, aranżacja, kawałki – osobowość artysty. Warto jest chodzić na koncerty! Płyty Zawiałow czy Sochackiej są doskonałe, ale estrada ukazała zmęczenie, obnażyła kwestie organizacyjne artystów. Baranovski czy Mrozu jawili się jako ludzie szczęśliwi, pełni entuzjazmu, pozytywnie nastawieni do życia, do ludzi, czerpiący energię z radości fanów. Te wibracje udzielały się wszystkim, którzy przyszli ich posłuchać i zobaczyć. Niesamowite doświadczenie.
Na koniec dnia i Festiwalu śpiewała Daria Zawiałow. Kocham ją, mam jej wszystkie płyty, także te winylowe, ale obiektywnie oceniając występ muszę przyznać, że pomimo iż koncert należy uznać za bardzo dobry, to sama artystka wyglądała na zmęczoną. Potwierdziła wcześniejsze doniesienia z mediów, że decyduje się zaprzestać trasy koncertowej, tłumacząc to pracą nad nowym krążkiem.
I tak minęły trzy bardzo ambitne dni! Pogoda dopisała, atmosfera również. Porządek, profesjonalizm ze strony organizatorów. Warto tu być za rok na kolejnej edycji Olsztyn Green Festiwal!!!
Dodaj komentarz