Nie jest człowiekiem. Jest zdrajczynią, łamistrajkiem. Wczoraj rozmawiałam z koleżanką. Pracuje w świetlicy. Dzieci prześladują jej trzynastoletnią córkę, bo dowiedziały się, że mama pracuje w szkole. Dzisiaj jest to już powód do wstydu. Druga córka w tym roku podchodzi do matury. Monika chciałaby, aby ta strajkowa szopka jak najszybciej się zakończyła. Ale nie wie, jak to zrobić. Boi się. Nic dziwnego.
Wczoraj przyszłam do szkoły na wyznaczoną godzinę. Normalnie zaczynam o 8.00. Kiedy weszłam o 7.59 do pomieszczenia z napisem „Komitet Strajkowy” Mirka od francuskiego ruszyła na mnie z ozorem. Mirka zawsze była łagodna i miła. Być może cały czas udawała, nie pokazywała swojej prawdziwej twarzy. Teraz jest członkinią Komitetu Strajkowego. Niewielka namiastka władzy uderzyła jej do głowy. „Masz być zawsze piętnaście minut wcześniej, co to ma znaczyć? Na moim zegarku jest już ósma!”.
Zagryzłam wargi, chciałam już powiedzieć „do cholery, w domu dzieci, a wy mi nawet nie płacicie, jakim prawem chcecie mi rozkazywać?”. Nic nie powiedziałam, wiem jakby to się skończyło. Buczenie, wyzwiska, szpaler pogrzebowy, grobowe miny, wytykanie palcami, fałszywe oskarżenia, brak miejsca przy wspólnym stole.
Komitet Strajkowy to nowa Dyrekcja. Pilnuje z ramienia ZNP, aby wszystko przebiegało we wzorowym porządku, jak za komuny. Czemu znów zapomniałaś przypinki z wykrzyknikiem? Kto nie jest z nami, jest przeciwko. TO ROZMYŚLNY SABOTAŻ, pół żartem, a pół serio zauważa na cały głos wuefistka. Spojrzenia wszystkich kierują się na ciebie, prześwietlają. Trzeba się będzie nad tobą zastanowić. Trzeba będzie ci się przyjrzeć. Łatka przypięta!
Kolega anglista usiadł w kuchni, żeby zjeść kanapkę. Kilka okruszków poleciało na ziemię. „Uważaj, pisuary tylko czekają, żeby zrobić Ci zdjęcie. Potem będzie, że nauczyciele – pasibrzuchy obżerają się podczas strajku”.
Tak, Komitet pilnuje nas starannie. Mamy wyglądać na nieszczęśliwych i zabiedzonych. Wczuli się w swoje role. Och, jak bardzo je polubili, nie uwierzylibyście. Tak jak w tym „Eksperymencie więziennym” Stanleya. Gość podzielił studentów na strażników i więźniów, a potem ich odizolował. Po trzech dniach trzeba było szybko przerwać eksperyment. Strażnicy za bardzo wczuli się w role, zrobiło się niebezpiecznie.
Tylko że tego eksperymentu nie sposób przerwać. Rodzice osiągają pomału pułap krytyczny. Jak-to-jest-kurwa-możliwe, że mój syn może nie zdać, jeśli siedzicie sobie na strajku i nie dajecie mu szansy na poprawę? Pozwę was wszystkich do sądu i puszczę w skarpetkach.
Siedzę w pokoju nauczycielskim z trzydziestoma nauczycielami i zagryzam wargi. Mam nadzieję, że nikt nie zauważy łez. Uważam, że jestem dobrą nauczycielką, naprawdę lubię swoich uczniów. Wstyd mi, że nie byłam z nimi na egzaminach gimnazjalnych. Widziałam przez okno, jak z nich wychodzili, ale Komitet zabronił podchodzić i nakazał szybko pozasłaniać okna. Szybko włączyli „szczekaczkę”, olbrzymi głośnik i puszczają belfro-disco, piosenki o strajku nagrane przez nauczycieli, a potem na okrągło leci TVN.
Boję się odezwać, chociaż wiem, że takich osób jak ja jest wiele. Presja na „łamistrajków” jest ogromna. Wiem, że gdybym teraz powiedziała „dość” musiałabym zwyczajnie poszukać sobie innej pracy. Przecież nawet dyrekcja wyraźnie popiera strajk. To wszystko przedstawienie – nieszczęśliwa dyrektorka z najwyższym trudem znajduje zastępców do komisji egzaminacyjnej. W rzeczywistości rozgrywa swoją własną grę. Jak wygra PO – dobrze, zamówienie na strajk zrealizowane. Jak wygra PIS – też dobrze. Dadzą nagrodę za przeprowadzenie egzaminów.
Wszyscy znają tę prawdę, ale nikt nie ma odwagi mówić. Zupełnie jak nie przymierzając w Korei Północnej. Pokój nauczycielski – mikro państwo totalitarne. Tutaj też ściany mają uszy. Trzeba dwa razy się zastanowić, zanim coś się powie. Nawet milczenie może zostać wykorzystane przeciwko tobie.
Nikt już nie wierzy w zapewnienia, że dostaniemy wypłatę. Oszukali nas. Strajk miał trwać zaledwie kilka dni, żeby wynegocjować godne zarobki. Teraz widzimy, że ZNP postawiło zaporowe warunki i nie chce rozmawiać. Ma być strajk i koniec. Położenie nauczycieli w tym wszystkim tak naprawdę nikogo nie obchodzi.
Zupełnie jak na wojnie. Najwięcej tracą szeregowcy i ich rodziny. Generałowie siedzą bezpiecznie w bunkrze i wydają rozkazy. Na koncie ZNP pokaźna suma. Ciekawe, czy trafi do zwykłych nauczycieli. Wątpię.
Najgorsze jest, że nie ma pomysłu jak przerwać tę farsę, w której razem z dzieciakami staliśmy się zakładnikami polityków. Idę to toalety a tam na drzwiach ostrzegawczy napis. Zakaz korzystania dla łamistrajków. Nie wiem dlaczego w uszach dźwięczą mi takie słowa: „łamistrajkom i psom wstęp wzbroniony”. To takie straszne, jak szybko parszywieje człowiek. To takie okropne, jak łatwo można wzbudzić pogardę dla innego.
zobacz też:
Nie znam biednego nauczyciela. Dzięki strajkowi dowiedziałem się jak wielu jest chamowatych.
To nie jest artykuł. To wypracowanie na temat. Anonimowe oczywiście.
W końcu jeżeli.nauvxyviele , rodzice i młodzież nie ma odwagi sprzeciwić się elicie strajkówej to.Minidterstwo Oświaty powinno rozwiązać strajkujące szkoły i zarządzać nabór nauczycieli i dyrekcji do nowych! Jak kto.nie.chce pracować za określone pensje to niech szuka innej pracy – to nie.demoludy !
OD POCZĄTKU WIEDZIAŁAM, ZE TO PROWOKACJA, ŻEBY ROZWALIĆ PIS.WIADOMO,BYLO OD POCZĄTKU, ZE NAUCZYCIELE STRACĄ NA WYPŁACIE, A BRONIARZ, DYREKTORZY I INNI DOSTANĄ PODWÓJNE WYPŁATY OD LUDZI, KTÓRZY WPLACAJA NA ICH KONTA HA. HA. HA. MYŚLELI, ZE PIS PRZEGRA, NIE SPODZIEWALI SIĘ, ZE CZYM WIĘCEJ KRZYCZĄ TYM WIĘKSZE JEST POPARCIE DLA PISU. POZDRAWIAM PIS. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO
Ciekawe jak długo ten strajk potrwa? To kwestia dni, gdy rodzice wezmą sprawy w swoje ręce! Pozorne poparcie dla strajkujących przeobrazi się w lincz. Dyrektorzy taczki już sa szykowane !
Moim zdaniem ten strajk nie skończy sie szybko, a straty będa kolosalne. Wszystko kosztem dzieci, ktoś musi się zająć prowakatorami póki jeszcze nie jest za późno
Zwykłych nauczycieli zwyczajnie nie stać na strajkowanie. Wreszcie ktoś pisze prawdę.
Strajk w oświacie to akcja mająca odsunąć od władzy PIS. Nic więcej… Szeroko zakrojona akcja, precyzyjnie zaplanowana i ukierunkowana na dyskredytację partii rządzącej na kilka tygodni przed wyborami do europarlamentu … ludzie nie bądźmy śmieszni, być może nie tylko polskim ruchom zależy na takich działaniach …
Obydwie strony powinny spuścić z tonu. To zaszło już za daleko. Bardzo dobry artykuł. Udostępniam.
Gdyby zawierzyć edukację w całości nauczycielom i nie siedzieć całe wieczory z dziećmi nad lekcjami, mielibyśmy społeczeństwo analfabetów!!! Taka jest prawda, taka jest wartość dzisiejszych nauczycieli !!!