Barwna historia powojennej Grecji to przykład intensywnego wzrostu gospodarczego oraz błyskawicznego upadku. Ekonomiczne losy tego państwa mogą być pouczającą lekcją dla zwykłych obywateli, jak i polityków z całego świata.
Na początku naszej historii cofamy się do czasów zakończenia II wojny światowej. Nie każdy wie, że w owych latach Grecja była jednym z najbiedniejszych państw europejskich. Jako przykład możemy podać choćby powojenną Polskę, której PKB w 1950 roku przewyższał grecki o około 15%. Mimo trudnej sytuacji w ciągu najbliższych lat Grecja osiągnęła bardzo szybkie tempo rozwoju gospodarczego, wynoszące ponad 5%. Był to bardzo dobry wynik, odróżniający się od PKB innych państw europejskich. W tych samych latach rozwój gospodarczy polski wynosił niewiele ponad 3%, a USA zaledwie 2,3%. Prężny wzrost gospodarczy Grecji szybko przełożył się na wzrost dochodów obywateli. W latach 50-tych XX wieku Grecy zbliżyli się do poziomu gospodarczego państw wiodących. Istotny jest także fakt, iż bardzo szybkiemu wzrostowi gospodarczemu towarzyszyła niezmiennie niska inflacja. Wielu analityków określiło to zjawisko mianem gospodarczego cudu. W dzisiejszych czasach coraz więcej osób zadaje sobie jedno pytanie: co takiego przytrafiło się Grecji i sprawiło, że obecnie znajduje się w tak trudnej sytuacji ekonomicznej? Odpowiedzi na to pytanie można udzielić poprzez przyjrzenie się dwóm etapom rozwoju tego państwa. Pierwszy etap dotyczy lat 1950-1974 – czyli czasów powojennych rządów demokratycznych. Drugi etap rozpoczyna się w roku 1974, a kończy na czasach obecnych.
Czas intensywnego wzrostu gospodarczego
Lata 1950-1974 to czas, gdy grecki rząd robił wszystko, by zapewnić warunki sprzyjające intensywnemu wzrostowi gospodarczemu. Ich działania przynosiły oczekiwane rezultaty. Bez wątpienia były to złote czasy, przynoszące korzyści wszystkim obywatelom. Greckie drachmy były częścią międzynarodowego systemu walutowego Bretton Woods, co zapewniło stabilność mikroekonomicznej gospodarki. Warto też pamiętać, iż polityka monetarna i gospodarcza Grecji była w owych latach bardzo powściągliwa. Rząd zapewnił swoim obywatelom odpowiednią ochronę praw własności, ustalił niskie podatki i nadał wysoki priorytet prywatnym inwestycjom. Dzięki małej aktywności związków zawodowych. A także dzięki niskim stopom procentowym stworzono dogodne warunki dla prywatnych inwestorów, którzy mogli osiągnąć przyzwoite zyski. Istotne dla wzrostu gospodarczego Grecji było także wsparcie w ramach Planu Marshalla. Owe wsparcie wymusiło wiele korzystnych zmian i innowacyjnych planów rozwoju, które zaowocowały w najbliższych latach. Władze państwowe cały czas zmierzały ku ograniczeniu biurokracji i silnie inwestowały w infrastrukturę kraju. Grecki rząd silnie angażował się między innymi w energetykę oraz bankowość. Jednak jego obecność w gospodarce była bardzo umiarkowana.
Początki bolesnego upadku
Sytuacja ekonomiczna Grecji zaczęła się stopniowo zmieniać po 1971 roku – w owym czasie nastąpił gwałtowny upadek systemu walutowego Bretton Woods. Duże znaczenie dla Grecji miał także kryzys naftowy przypadający na rok 1973. Rok później stopniowe pogorszenie warunków życia doprowadziło do upadku dyktatury wojskowej, dając miejsce dla wprowadzenia ustroju demokratycznego. Jasnym jest fakt, że to właśnie od tego momentu rozpoczęła się przemiana polityki gospodarczej. Już w roku 1974 nastąpił wzrost cen energii (w dużej mierze spowodowany kryzysem naftowym). Był to pierwszy bodziec, który wywołał nagły wzrost inflacji. Wyższe ceny zwiększyły aktywność związków zawodowych i pracowników, którzy domagali się podwyższenia płac. Wszystkie powyższe zjawiska stopniowo doprowadzały do zmniejszenia konkurencyjności greckich firm na rynku światowym. Coraz więcej firm bankrutowało, co z kolei przełożyło się na wzrost bezrobocia.
Warunki ekonomiczne były coraz trudniejsze. Większość społeczeństwa opowiedziało się za redystrybucją dochodu oraz poparło PASOK – partię socjalistyczną. Rząd nie wprowadził żadnych reform, które mogłyby zmniejszać inflacje lub zwiększyć konkurencyjność firm na rynku światowym. Przyjęto politykę łagodnej naprawy gospodarki, dbając o to, by zmiany nie uderzały w społeczeństwo. W kolejnych latach związki zawodowe szybko zyskały ogromną siłę. Doprowadzono do podniesienia podatków i zwiększono zaangażowanie rządu w gospodarkę kraju. Owe zaangażowanie było tak duże, że coraz częściej dochodziło do nacjonalizowania prywatnych firm. Podczas każdych wyborów, rząd wprowadzał nowe korzyści, mające na celu zjednanie sobie potencjalnych wyborców. Grecka gospodarka stała się bardzo niestabilna. PKB wzrastał i malał w bardzo krótkim czasie.
Wydatki socjalne państwa mocno wzrastały, jednak w żaden sposób nie przekładało się to na wzrost produktywności. Działo się zupełnie odwrotnie. Przez wszystkie lata pomiędzy 1975 a 1990 produktywność pracy wzrosła jedynie o 36 procent. Dla porównania – w czasie 24 lat intensywnego wzrostu gospodarczego, produktywność pracy wzrosła w Grecji o ponad 300 procent.
W obliczu niepewnej sytuacji ekonomicznej kraju zmniejszyła się liczba inwestycji prywatnych. Firmy generowały coraz mniejsze zyski, co sprzyjało rozwojowi szarej strefy. Nikt nie był w stanie zatrzymać rosnącej inflacji, a firmy działające na arenie międzynarodowej zaczęły przynosić coraz mniejsze korzyści. Zadłużenie kraju rosło coraz szybciej. W 1981 roku Grecja stała się członkiem Unii Europejskiej, co spotęgowały jej problemy ekonomiczne. Greckie firmy nie miały szans z zagraniczną konkurencją, jednak problemy strukturalne były maskowane przez napływ środków z Unii. Rząd Grecji nie zahamował negatywnych tendencji, które stale narastały po 1975 roku. W latach 1975 – 1990 średnioroczny przyrost PKB Grecji wynosił niewiele ponad 2%.
Sytuacja ekonomiczna Grecji jeszcze bardziej skomplikowała się w roku 2001 – czyli z chwilą przejścia do strefy Euro. Warto pamiętać, iż ówczesny dług publiczny kraju przekraczał 100% PKB. Przyjęcie Grecji do strefy Euro zaowocowało zmniejszeniem stóp procentowych greckiej gospodarki oraz wywołało wzrost wiarygodności kredytowej greckich obligacji rządowych. Obywatele mogli pożyczać pieniądze na lepszych warunkach niż w latach ubiegłych. Nastąpił tzw. boom kredytowy, który w większości spożytkowano na zwiększenie konsumpcji. Sytuacja systemu gospodarczego Grecji pogarszała się z każdym miesiącem, aż w roku 2010 uległa ostatecznemu załamaniu.
Podsumowanie
Poznając historię powojennej Grecji uświadamiamy sobie jak szybko można zaprzepaścić dobrobyt i załamać politykę gospodarczą. Wystarczyło 40 lat, żeby z silnie rozwijającego się państwa, Grecja stała się najmniej konkurencyjnym państwem całej Unii Europejskiej. Co więcej, jej losy są całkowicie uzależnione od pomocy zewnętrznej. Gospodarka kraju stała się całkowicie niewydolna, narosła liczba bezsensownych regulacji prawnych oraz irracjonalnych barier stawianych przed potencjalnymi inwestorami. Wielu niezależnych ekspertów twierdzi, że zmieniła się nawet mentalność społeczeństwa, które coraz częściej reprezentuje postawę roszczeniową.
Przyglądając się losom powojennej Grecji możemy śmiało stwierdzić, iż niewłaściwe działania rządu mogą bardzo szybko doprowadzić do zniszczenia całej gospodarki krajowej. Możemy także stwierdzić, że w przypadku kryzysu należy niezwłocznie wprowadzić reformy, dostosowane do nowych realiów. Grecja nie wprowadziła żadnych radykalnych zmian naprawczych, czego efektem jest jej obecna sytuacja. Widzimy także, że samo działanie w obrębie polityki socjalnej nie jest wystarczające. Najpierw należy zadbać o efektywność gospodarki oraz o stabilność krajowego budżetu. Warto zdać sobie sprawę, że podstawą gospodarki każdego kraju jest działalność prywatnych inwestorów. Dlatego priorytetem jest zadbanie o stworzenie dogodnych warunków rozwoju gospodarczego. Rząd powinien obserwować i wspomagać gospodarkę krajową, jednak nie powinien w nią zbytnio ingerować. Od 1974 roku rząd Grecji próbował chronić swoich obywateli przed kryzysem, jednak nie wprowadził żadnych konkretnych reform. Zwiększenie świadczeń socjalnych nie jest właściwą drogą do wyjścia z kryzysu. Warto zdać sobie sprawę z faktu iż jednoczesne wychodzenie z kryzysu i podwyższanie dobrobytu nie jest możliwe.
Dodaj komentarz