Jak już wspomnieliśmy istnieją powody, przez które mamy problemy z identyfikacją i realizacją swoich prawdziwych marzeń.
Postarajmy się teraz lepiej zdiagnozować owe trudności i znaleźć sposób na identyfikacje swoich prawdziwych marzeń.
Po pierwsze w naszym życiu z reguły panuje duży zgiełk i harmider. To już wiemy. Zalewa nas potok bezsensownych i niepotrzebnych informacji. Taplamy się w nich i odwracamy uwagę od tego co w życiu naprawdę ważne. Oczywiście zawsze możesz wybrać drogę zabijania czasu sensacjami, plotkami, skandalami czy pseudoinformacjami. Jeżeli to daje ci spełnienie – ok. Ale załóżmy, że nie jesteś taką osobą i zależy ci tak naprawdę na osiągnięciu jakiegoś wartościowego celu – nadania swojemu życiu głębi. Pierwsze co musisz zrobić to oderwać się od całego tego hałasu. Ktoś może powiedzieć, że nie można się odciąć od Świata i tylko człowiek niemądry nie jest z wiadomościami na bieżąco. Mówiąc: odciąć, nie mam na myśli totalnej alienacji od środków masowego przekazu. Pewnie, że są informacje, które powinieneś wiedzieć. Ale jest to najprawdopodobniej 5 – 10 % wszystkiego co w tej chwili przenika do twojego umysłu. Karmisz się sensacyjkami z tabloidów? Jeżeli tak to najprawdopodobniej spłycasz tylko swoje życie. Rozpraszasz swoją energię na boki i pozwalasz aby twój umysł tracił swoje możliwości mieląc nic nie warte głupoty.
Jeżeli myślisz o życiu jako o osiąganiu celów, nie ważne jak je określisz; mogą to być cele zawodowe, rodzinne, społeczne i tak dalej – musisz być skupiony na nich. Widziałeś kiedyś sportowca, który przed startem czytałby gazetę? Niektórzy mają słuchawki na uszach i słuchają motywacyjnych utworów – takich, które pomogą im osiągnąć cel. Nie włączają radia zdając się na przypadek, iż akurat będzie leciał utwór, który da im kopa do walki. Musisz być skupiony. Obejrzyj kiedyś długodystansowe biegi; teoretycznie sportowcy mają i czas i możliwości aby rozejrzeć się po trybunach. Jednak nie uświadczysz tego, nawet jeżeli mają przed sobą długie kilometry – wydawać by się mogło monotonnego biegu -ich twarze są skupione, a wzrok ogarnia tylko wąski wycinek drogi.
Jakie są twoje prawdziwe marzenia?
No właśnie jakie masz marzenia? Pomyśl o nich chwilę. Czy potrafisz nadać im kształt? Czy umiesz je określić? Chcesz więcej zarabiać? Mieć przyjacielskie relacje ze swoimi dziećmi? Chcesz być szanowany jako mąż czy żona? Chcesz być bardziej kompetentnym w swojej dziedzinie? Chcesz aby twoje dzieci wyrosły na silnych i mądrych ludzi? Wachlarz potencjalnych marzeń jest nieskończony. Każdy coś wymieni, ale zaskakujące jak wiele osób wije się usłyszawszy te pytanie. Nie dlatego, że się krępują swoich marzeń ale dlatego, że uświadamiają sobie, że ich nie znają.
Powodem jest często niepostrzeganie samego siebie jako indywidualnej osoby, ale jako mrówki w mrowisku, jakim jest społeczeństwo. Wartości i obraz Świata serwowany przez media jest często brany przez nas za pewnik i dogmat. Dajemy się nabrać na coś co nazywa się dowód społeczny. Ewolucja zaprogramowała nas w pewien mechanizm, który odkryli później sprzedawcy i marketingowcy. O co chodzi? Otóż możesz zrobić prosty eksperyment. Jeżeli na czerwonym świetle będziesz stał razem z grupką przechodniów i zdecydujesz się pomimo zakazu przejść przez pasy, to prawdopodobnie mało kto, jeżeli w ogóle pójdzie za tobą. Ale wystarczy, że umówisz się ze znajomymi, którzy powtórzą twój krok, a wszyscy pozostali przechodnie również złamią zakaz jaki niesie za sobą czerwone światło. To pewnego rodzaju owczy pęd. Idziesz w jakoś stronę tylko dlatego, że inni tam idą. Tysiące lat temu miało to swoje uzasadnienie, ale obecnie nie; mimo wszystko mechanizm pozostał w człowieku. Kiedyś byłem świadkiem banalnej rozmowy dwóch ludzi koło 30. roku życia. Jeden mówił, że ma iPhona, ale z racji dużych dłoni niewygodnie pisze mu się na nim smsy, i że stary telefon, który miał mechaniczne klawisze był pod tym względem o niebo lepszy. Kiedy kolega rzucił mu: dlaczego nie wrócisz do starego telefonu, ten odpowiedział na to, że to przecież iPhone (w znaczeniu jak można zamienić telefon od Appla na jakiś stary). Był gotów się męczyć w imię tego, że iPhone został uznany za najlepszy możliwy telefon. Jego własne doświadczenia nie miały dla niego samego żadnego znaczenia. Ile razy my sami podejmujemy podobne decyzje? Robimy coś wbrew sobie tylko dlatego, że media wmówiły nam, że tak jest najlepiej.
Aby ustalić swoje prawdziwe marzenia potrzebujesz ciszy. Musisz się wsłuchać w samego siebie. Pomyśl, że to właśnie teraz musisz ustalić jaka ma być reszta twojego życia. Czy chcesz coś osiągnąć? Coś przeżyć? Co to? Postaraj się nie sugerować niczym. Po prostu spytaj siebie jakim chcesz być człowiekiem, jak siebie samego sobie wyobrażasz. Doskonałym rozwiązaniem jest prowadzenie zeszytu, notatnika czy dennika. Podziel go według uznania na np. na kategorie: praca, rodzina, odpoczynek, pasje itd. Spisuj swoje zamierzenia i podjęte kroki a także to wszystko co już udało ci się osiągnąć. Dzięki zapiskom utrzymasz koncentrację, nie zejdziesz z drogi. Prowadzenie zeszytu wymusi na tobie skupienie się na cel. Takie działanie zaangażuje twoją podświadomość. Zaczniesz wydzielać kreatywne wibracje, a twoje zmysły wyostrzą się w poszukiwaniu środków i szans, w jaki możesz swoje marzenia zrealizować. Warto się wsłuchać w samego siebie. Niech zeszyt stanie się scenariuszem twojego filmu, którym jest twoje życie. Tylko ty możesz wykreować jego fabułę, bohaterów i zdarzenia. Za uwagą, skoncentrowaniem się na cel, podąży energia, niewyobrażalna siła, która poruszy niebo i ziemię by marzenia się urzeczywistniły.
Pamiętajmy: mało kto przed śmiercią żałuje, że nie oglądał więcej seriali i za mało w życiu uraczył się sensacjami. Przeważnie żałuje się, że nie miało się czasu na rzeczy ważne i nie próbowało się realizować marzeń. Żyjesz tu i teraz, przeszłość nie istnieje, od ciebie zależy kim jesteś i jakie jest twoje życie.
Marek Falkowski