Modne kobiety we wczesnej fazie islamu nosiły się dostojnie i kolorowo. Choć już wtedy skrywały przed światem wdzięk i urodę, wykazywały dużo dbałości o wygląd. Nie zabroniła im tego nawet religia. Choć islam już w pierwszych wiekach swego panowania znacznie ograniczył prawa kobiet, pielęgnowały one swoją urodę na tyle, na ile pozwalała im religia.
W średniowieczu Arabowie byli ruchliwym ludem wędrowców i kupców. Pochodzili z ubogiego, pustynnego Półwyspu Arabskiego, przez który wiodły ważne szlaki handlowe, łączące Europę z Afryką i Azją. Wielki rozwój przeżywało imperium arabskie od VIII wieku. Utworzenie jednego ogromnego państwa sprzyjało rozwojowi handlu między kontynentami. Ważnym źródłem dochodów ludności stało się rolnictwo i rzemiosło. Rozwinęła się między innymi produkcja wyrobów wełnianych, bawełnianych, jedwabnych i półjedwabnych. Produkowano też ubrania z wielbłądziego i koziego włosia, tafty, muślinu, adamaszku, atłasu, satyny i welwetu. Pełnię rozwoju osiągnęło hafciarstwo, zwłaszcza z użyciem brokatu, z którego powstawały reprezentacyjne szaty. Rozwinęło się też jubilerstwo, zwłaszcza wyroby z rubinów, lazurytu, lapis lazuli, pereł, turkusów, antymonu i srebra. Nic zatem dziwnego, że strój średniowiecznej muzułmanki wyróżniał się delikatnością tkanin i feerią barw.
W średniowieczu muzułmanki ubierały się bardzo wytwornie. Zmieniały swoje kolorowe suknie w zależności od pory roku. Kiedy opuszczały dom, a miało to miejsce niezwykle rzadko, wyglądały wszystkie niemal identycznie. Owinięte od stóp do głów w ogromne chusty, w różnych barwach ale takiego samego kształtu, nie mogły zademonstrować światu swej urody. Osłaniały więc twarz koronkową albo gazową woalką, umocowaną pomiędzy zasłoną głowy a włosami. Zasłona, najczęściej z lekkiego i pięknego jedwabiu, składała się z dwóch dużych, połączonych ze sobą części. Pierwsza, tworząca przód stroju, zaczynała się w pasie i okrywała spódnicę. Druga zakrywała plecy, ramiona oraz głowę, aż do czoła. Całość, czyli skrzyżowany na piersiach olbrzymi kłąb materiału, podtrzymywały panie rękoma. Zasłony nosiły tylko kobiety niepracujące. Eleganckie damy zakładały pod nie atłasowe spodnie, zebrane przy kostce i zakończone przyszytą do nich skarpetką. Pod spodem miały delikatną jedwabną bieliznę. Całości dopełniały sandałki albo pantofelki na obcasach, wykonane z safianowej skóry lub tkaniny. Kobiety uboższe ubierały się podobnie. Ich suknie i zasłony wykonywano głównie z bawełny. Kobiety z ludu nie nosiły zasłon.
W pierwszych stuleciach islamu prawie wszystkie muzułmańskie kobiety miały niewolnice (niemuzułmanki), które wykonywały prace domowe i obsługiwały swoją panią. Zajmowały się więc muzułmańskie damy głównie prowadzeniem domu i poświęcały dużo czasu własnej urodzie. Strój domowy muzułmanki był już bardziej wygodny. Zakładały panie krótkie spodenki i na nie bardzo szeroką spódnicę z atłasu lub tafty, zdobioną haftem lub koronką. Na wierzch wkładały bolerko, a stopy wciskały w przytulne, bawełniane lub wełniane skarpetki. W domu arabskim nie noszono obuwia, ponieważ wszędzie rozłożone były miękkie kobierce. Kiedy w domowym zaciszu odsłaniały panie twarze i głowy, ukazywały misterne fryzury, składające się z dwudziestu, trzydziestu, a nawet czterdziestu warkoczyków. Liczba warkoczy była bowiem oznaką godności i dostojeństwa. Warkocze fantazyjnie układano i wiązano na głowie chustkę z gazy – białą albo w kwiaty. Tylko księżne i wielkie damy mogły nosić jedwabne albo aksamitne, haftowane złotem kapelusze, tzw. fezy. Kobiety islamu nosiły też mnóstwo klejnotów, wykonanych ze złota, srebra, kości słoniowej i kolorowego szkła. Były to przede wszystkim ozdobne bransolety, noszone na przedramieniu. Ceniły też muzułmanki naszyjniki, pierścienie i kolczyki z kamieniami szlachetnymi i półszlachetnymi.
Kobiety islamu spędzały długie godziny w publicznych hamman. Nazywano tak łaźnię i salon piękności w jednym. Uczęszczały tam mniej więcej co dwa tygodnie i przebywały cały dzień na zabiegach upiększających. Przybywały rankiem, na osiołku albo w lektyce niesionej przez służących. Jeśli kobieta była bogata, szedł za nią eunuch, niosąc szkatułki z wonnościami i przyborami toaletowymi. Brały panie najpierw kąpiel parową, w czym pomagały im usłużne kąpielowe. Taka kąpiel trwała pół godziny, po czym kąpielowe nacierały klientkę ochrą i polewały wodą. Potem myły włosy mydłem, masowały skórę głowy i pielęgnowały stopy. Po dłuższej przerwie, w trakcie której kapały się panie w basenach z zimną, letnią albo gorącą wodą, przychodził czas na nałożenie henny. Używały jej prawie wszystkie muzułmanki, ponieważ nadawała włosom modny, złotorudy odcień. Następnie nakładano paniom na skórę pastę ze złotorostu i wapna, która nadawała cerze gładkości i jasności. Na koniec przechodził czas na masaż i manicure. Wieńczył całość zabieg upiększający twarz. Malowano paniom brwi wywarem z indygo oraz powiększano oczy tuszem roślinnym. Muzułmanki nie używały szminki do ust, pudrowały natomiast policzki na czerwono.
Źródła:
1. Kaczyńska E., Piesowicz K., Wykłady z powszechnej historii gospodarczej. (Od schyłku średniowiecza do I wojny światowej). Warszawa 1977.
2. Mazahèri A., Życie codzienne muzułmanów w średniowieczu (wiek X-XIII). Warszawa 1972.
Dodaj komentarz