Przygoda w sklepie

Wyszłam do sklepu tylko na kilka minut. Przygotowując się do wieczornej kolacji, spostrzegłam, że zabrakło mi świeżych pomidorów, truskawek i oliwy z oliwek. Kilkaset metrów od mieszkania mam dobrze zaopatrzone delikatesy i one były moim celem. Szybko wskoczyłam w jeansowe szorty i żółtą bluzkę na cienkich ramiączkach. Skwar dawał się we znaki i najchętniej nie wychodziłabym z domu. Szybko pokonałam dystans dzielący mnie od sklepu.’, ’

Wyszłam do sklepu tylko na kilka minut. Przygotowując się do wieczornej kolacji, spostrzegłam, że zabrakło mi świeżych pomidorów, truskawek i oliwy z oliwek. Kilkaset metrów od mieszkania mam dobrze zaopatrzone delikatesy i one były moim celem. Szybko wskoczyłam w jeansowe szorty i żółtą bluzkę na cienkich ramiączkach. Skwar dawał się we znaki i najchętniej nie wychodziłabym z domu. Szybko pokonałam dystans dzielący mnie od sklepu. Wchodząc do klimatyzowanego pomieszczenia,  poczułam przyjemne mrowienie na piersiach, a ręce pokryły się gęsią skórk. Sprawiło mi to wielką przyjemność.

W drodze do stoiska z warzywami, spostrzegłam wysoką, blond dziewczynę. Miała na sobie jasną, zwiewną sukienkę z odkrytymi plecami i średniej wielkości dekoltem. Sukienka kończyła się w połowie ud, odsłaniając smukłe, opalone nogi. Blond piękność rzuciła się w oczy nie tylko dla mnie, ale i innym klientom. Zauważyłam jak mężczyźni ukradkiem patrzą na jej gibkie ciało, z gracją przemieszczające się pomiędzy regałami i półkami. Z ciekawości podeszłam bliżej niej i poczułam słodki zapach perfum, wymieszany z owocową nutą szamponu do włosów. Dziewczyna miała zielone oczy i wyczuwało się od niej pewien tajemniczy magnetyzm.

Gdy zbliżyłam się na wyciągnięcie ręki, odwróciła się do mnie i spojrzała prosto w oczy. Uśmiechnęła się przy tym zachęcająco, jakby mówiąc „nie bój się – pytaj o co chcesz”. Wyczułam to i powiedziałam odważnie: „Mają tu dobre warzywa. Świeże, duże. Lubię robić tutaj zakupy”. Ona na to ponownie się uśmiechnęła i odrzekła: „Mieszkam w pobliżu od niedawna. Dopiero dziś pierwszy raz jestem w tym sklepie. Mam na imię Magda. Skoro mieszkasz niedaleko, to jesteśmy pewnie sąsiadkami. Może wpadniesz kiedyś do mnie na kawę?”

Ta niespodziewana propozycja tylko na moment odebrała mi mowę. Szybko odpowiedziałam: „Chętnie. Nie mam to wielu znajomych. Co powiesz na dziś o 16:00?”  Magda się ucieszyła i obiecała coś dobrego przygotować. Podała mi adres i rozstaliśmy się z obietnicą szybkiego spotkania.

O umówionej porze pojawiłam się pod drzwiami mieszkania i dyskretnie zapukałam. Nie musiałam długo czekać. Po chwili drzwi otworzyła Magda, ubrana w czarną krótką sukienkę. Jej włosy były ułożone w romantyczną fryzurę z lokami. Wyglądała olśniewająco. Na stopach miała czerwone szpilki, które dodały jej kolejnych centymetrów. Nie mogłam wydusić z siebie słowa na ten widok. Widząc moje zdumienie, chwyciła mnie za rękę i wciągnęła do mieszkania.

Patrząc na mnie, powiedział: „Kiedy tylko cię zobaczyłam w sklepie, od razu coś do Ciebie poczułam. Podobają mi się Twoje usta i ciemne włosy. Masz w sobie coś, co mnie kusi i podnieca”. Słysząc te słowa poczułam się wyjątkowo. Ja też kiedy ją zobaczyłam, poczułam że moje sutki stają się twarde. I nie klimatyzacja w sklepie była tego powodem. Magda podeszła do mnie bliżej, zrzuciła z gracją szpilki ze stóp i chwyciła moją twarz w swoje delikatne ręce. Popatrzyła mi prosto w oczy i przyłożyła wilgotne usta do moich ust.

Początkowo nieśmiało, później coraz goręcej zaczęłam się z nią całować. Czułam jej mokry, zwinny język, który tańczy wokół mojego. Jej ślina smakowała czymś owocowym, bardzo zdrowym. Zapach jej skóry działał na mnie oszałamiająco, podobnie jak zwinne dłonie, które z wprawą zaczęły mnie rozbierać. Nie mogłam uwierzyć, że oddaje się lesbijskim igraszkom z dopiero co poznaną dziewczyną. Pomimo, że rozsądek nieśmiało protestował, zagłuszyłam swoje wątpliwości i oddałam się cielesnym uciechom. Pozwoliłam się rozebrać i zaczęłam robić to samo ze swoją nową kochanką.

Po zdjęciu sukienki, pokazała mi się w całej okazałości. Nie miała bielizny. Jej jędrny, sportowy biust dumnie prężył w moją stronę ciemne, duże sutki. Idealnie płaski brzuch ozdobiony był niewielkim niebieskim kolczykiem w pępku. Poniżej, na dokładnie wydepilowanym łonie odznaczał się cienki pasek również przystrzyżonych włosów łonowych. Czułam, że na ten widok robi mi się coraz mokrzej. Zapragnęłam pieścić cudowne piersi Magdy, ssąc i gryząc jej sutki.

„Połóż się na kanapie. Zajmę się tobą tak, jak nikt wcześniej” – powiedziałam do niej. Dziewczyna nie miała nic przeciwko. Wygodnie ułożyła się na skórzanej kanapie, rozkładając nogi na bok. Położyłam się na niej i zaczęłam całować delikatną, pachnącą skórę szyi. Obsypywałam krótkim, wilgotnymi pocałunkami każdy kawałek jej skóry. Dochodząc do piersi czułam się coraz bardziej podniecona. Wysunęłam język i zaczęłam nim lizać coraz większe brodawki. Sięgnęłam dłonią do krocza Magdy i poczułam, że jej muszelka jest tak mokra, jak moja. Delikatnie zaczęłam pocierać palcami śliski srom, opuszkami muskając łechtaczkę. Czułam jak gęsty śluz pokrywa moje palce, a oddech Magdy staje się coraz szybszy. Jęknęła tylko w moją stronę „liż mnie dalej”. Więcej zachęt nie potrzebowałam.

Mój język zaczął zlizywać wilgoć z różowej cipki Magdy. Niewielkie, symetryczne i bardzo kobiece wargi sromowe skrywały mokre wnętrze jej muszelki. Obserwowałam jej falujący brzuch i bez reszty zatopiłam się w jej wnętrzu. Czegoś takiego nigdy wcześniej nie doświadczyłam! Każdy ruch mojego języka wywoływał w niej kolejne spazmy rozkoszy. Kilka razy przesunęłam nim po sromie, a ona chwyciła moją głowę i jeszcze mocniej wcisnęła w krocze. Zaczęłam łapczywie spijać jej cenny nektar, namiętnie pieszcząc każdy milimetr rozkosznego kwiatu miłości. Jej ciało zaczęło rytmicznie podrygiwać, a z ust wydobywały się coraz głośniejsze jęki. Wsunęłam do środka dwa palce i rytmicznie zaczęłam nimi poruszać. Wygięłam je delikatnie ku górze, docierając do punktu G i z wyczuciem go pieszcząc. To było ukoronowanie tej przygody, zakończonej długim, intensywnym orgazmem. Był to również początek naszej nowej, intymnej znajomości.

Prawa autorskie

Wszelkie materiały (w szczególności: artykuły, opowiadania, eseje, wywiady, zdjęcia) zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.

2 Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.