Pal licho koronawirusa, komunia najważniejsza!

Pal licho koronawirusa, komunia najważniejsza!

„Madki” już stoją w blokach startowych i przebierają nogami. Proboszcz zgodził się, że na własne życzenie można przyjmować komunie. Czas zawiadomić gości, niech zjeżdżają tłumnie ze wszystkich stron Polski. Przecież ich najcudowniejsze na świecie dzieciątka czekają na prezenty! Na koronawirusa też mają sposób – śnieżnobiałe, atłasowe maski z wyhaftowanym złotą nicią „JHS”.

Komunia to u nas w Polsce specyficzne wydarzenie. Trzeba się pokazać, zabłysnąć przed rodziną i sąsiadami. Nie może więc być tak, że zaczeka się do jesieni. Zdjęcia słabo wyjdą, lakier nie będzie błyszczał na samochodach, wiatr popsuje fryzury, a i kryzys coraz większy więc w kopertach może być mniej niż teraz. Nie będzie można już tak popierdzieć quadami, nowe kozaczki zachlapie błoto, a i opalenizna nie ta sama, nie mówiąc już o cenie gorzałki, która (jak wieść gminna niesie) ma iść w górę.

Wielebny umywa ręce nie gorzej od Piłata. „Kiedy ktoś żąda przyjęcia sakramentu świętego nie godzi się odmówić!” twierdzi wznosząc oczy ku niebu. Nieoficjalnie jednak mówi się, że parafialna kasa świeci pustkami i raczej w tym upatrywać należy przyczyny świętobliwego pośpiechu, a wielebny wznosi oczy nie ku niebu, ale ku dachowi, który  trzeba naprawić (a to nie są tanie rzeczy).

Tak więc „madki” lecą z kopertami i prośbą do proboszcza, żeby komunię jak najszybciej przeprowadzić, opowiadając, że rodzina niczego tak nie pragnie jak strawy duchowej, a dziateczki po nocach łkają z rozpaczy, że bozi do serduszka jeszcze nie przyjęły. Trudno się nie wzruszyć.

 Parafie więc wyznaczają terminy – na czerwiec. Miesiąc po domniemanym szczycie pandemii (domniemanym, bo nikt nie wie, czy pandemia tak naprawdę ustępuje). Oczywiście wszyscy mają w głębokim poważaniu los dziadków, chrzestnych, wujków – którzy na komunię po prostu przyjechać MUSZĄ, bo jak nie to obraza i ekskomunika rodzinna na wieki wieków amen.

Najważniejsze, że od strony oficjalnej wszystko wygląda dobrze. Reżim sanitarny w kościele, odpowiednia liczna metrów kwadratowych na uczestnika… co z tego, że po wyjściu z kościoła wszyscy będą się ściskać i całować niczym Breżniew, ślinić dzieci („jakie śliczne dzidzi!”), dusić w przeładowanych samochodach w drodze do lokalów. A w lokalach… kto widział ten wie. Znów „oficjalnie i na papierze” wszystko cacy. Taśmy na krzesłach, żeby nie siadać za blisko, płyny do dezynfekcji, jednorazowe ręczniki papierowe, terminale płatnicze zawinięte w folię… Tyle że to czysta fikcja, rekwizytornia. Rodziny przecież mogą przebywać razem. Obsługa lokali też przymyka oko, w końcu to klienci… Już wnuczuś siedzi na kolankach babci, już ciotunia cmoka wyrośniętego dryblaska, już wujostwo dorwało dzidzię, bo tak dawno jej nie widzieli…

Najbardziej żal mi tych, co nie chcą ale muszą, bo wypada. Bo „madki” tak sobie wymyśliły. Szkoda mi dzieci i ludzi starszych, bo epidemia to śmiertelne i realne zagrożenie.

Przykro, że Kościół przyjął w Polsce taką cyniczną postawę. Każdy kto zna naszą obyczajowość wie, że w większości przypadków huczne imprezy będą organizowane, a rodzina będzie musiała zjeżdżać się nawet z najdalszych zakątków Polski. A że dziadzio Miecio może coś złapać w pociągu? Tym lepiej, szybciej skapnie spadek.

To czego życzę naszym „madkom” to odrobina rozsądku. Chcecie narażać, narażajcie siebie, ale nie swoje dzieci i rodziny. Prezenty nie są warte zdrowia ludzi, a rezerwację w lokalach można przesunąć. Dzieci powinny zrozumieć, może będzie to dla nich ważna lekcja. A kościelnych hierarchów przestrzegam przed zbytnim zapatrzeniem w mamonę. Jesteście odpowiedzialni nie tyko za plebanię, ale przede wszystkim za ludzi, którym wam powierzono. Zadbajcie o ich zdrowie, przełóżcie komunie na wrzesień i nie ryzykujcie, że w przyszłym roku będzie mniej parafian niż teraz. Trzeba myśleć perspektywicznie. W końcu to też są pieniądze!

źródło: Allegro.pl

Prawa autorskie

Wszelkie materiały (w szczególności: artykuły, opowiadania, eseje, wywiady, zdjęcia) zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.

1 Komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.