Alkohol na przyjęciu

Jest maj. Przed nami przyjęcia komunijne (tu alkoholu nie polecamy!) i popularne majowe imieniny. Warto więc przypomnieć naszym czytelnikom, jak powinna wyglądać dobrze przygotowana uroczystość. Popularne dziś przyjęcia, urządzane w restauracjach, mają może swój urok i swoją „ekonomię”, jednak to przygotowane przez gospodynię (gospodarza) ma szansę zapisać się w historii rodziny, jako niepowtarzalne. Osią dobrego przyjęcia jest znajomość podstawowych zasad podawania do stołu. Dziś o alkoholu. Oddajmy w tej kwestii „głos” Irenie Gumowskiej, nieżyjącej już dziennikarce i publicystce, która swoimi poradami przyciągała kiedyś rzesze czytelników i widzów. Jej fascynacja zdrowym stylem życia odżywa co jakiś czas – w formie wznowień najbardziej popularnych książek, stron w blogosferze poświęconych postaci pani Ireny oraz porad, które do dziś nie straciły na wartości.

A teraz już o serwowaniu napojów alkoholowych, które nalewamy zawsze z prawej strony. Wina nie wlewamy nigdy do pełna, a najwyżej do wysokości ¾ kieliszka. Wydziela ono wówczas intensywnie swój aromat. Do wina czerwonego podaje się pękate kieliszki, zazwyczaj na krótkich nóżkach. Nalewamy wino czerwone w taki sposób, by szyjka butelki prawie dotykała brzegu kieliszka. Czasami butelka umieszczona jest w koszyczku. Podajemy je wówczas w inny sposób. Bierzemy kieliszek do ręki tak, aby czarka znajdowała się między trzecim a czwartym palcem. Następnie kieliszek lekko przechylamy i nalewamy doń powoli wino. Jest bowiem często na dnie butelki osad, zwłaszcza w starszych rocznikach i takim właśnie sposobem serwowania nie dopuszczamy, by znalazł się on w kieliszku gościa. Czasem trzeba przytrzymać ręką butelkę w koszyczku. Jego brzeg zawinięty jest pod butelką w złożoną serwetkę. Nie jest to jednak element dekoracyjny a funkcjonalny. Chodzi o to, by ewentualnie spływające z niej krople nie poplamiły obrusa. Kieliszek z czerwonym winem trzyma się w dłoni, by ogrzewając je ręką, poczuć wspaniały bukiet.

Białe wino nalewa się zupełnie inaczej. Możemy serwować je w kieliszkach o wysmukłych kształtach, wzniesionych na wysokich nóżkach, które nie pozwalają na nagrzewanie się zawartości pod wpływem ciepła rąk. Butelkę trzymamy tak, by drugi palec dłoni leżał na jej szyjce. Pochylamy ją na wysokości 5-7 centymetrów nad środkiem czarki kieliszka. Wino białe wlewa się również powoli, ciągłym strumieniem. Jeśli jest to wino musujące lub szampan, trzymamy butelkę wysoko, by napój się perlił. Szampana pije się albo z płaskich i szerokich kieliszków, albo z długich i wąskich, wypełnionych do 1/3 pojemności. Pijemy białe wino trzymając kieliszek za nóżkę, by nie ogrzewać dłonią jego zawartości.

Whisky nalewamy do grubych wysokich szklanek, wkładając do nich kostki lodu. Koniak serwuje się z kolei w kieliszkach o pękatej czarce i krótkiej nóżce. Nalewamy go powoli, trzymając butelkę nad środkiem kieliszka i napełniając go do 1/3. Likiery i nalewki można polewać prawie do pełna, robiąc to delikatnie i wdzięcznie. Napełniamy nimi maleńkie kieliszki. Miody pitne, nabywane zazwyczaj w kamionkach, można podać w kieliszkach ceramicznych, napełnionych prawie do pełna. Piwo wlewa się, trzymając butelkę prostopadle i troszkę z boku. Piwo musujące można nalewać, nachylając szklankę albo biorąc ją do ręki. Na przyjęciu nie pijemy piwa z puszki. Dotyczy to również przyjęć na piknikach. I nie chodzi tu wyłącznie o estetykę, ale też o higienę. Wszystkie napoje alkoholowe podajemy w oryginalnych butelkach. W karafkach możemy podać nalewki domowego wyrobu, natomiast domowe wina – w ciemnych butelkach. Otwierając butelkę, wyciągamy korek korkociągiem a metalowy kapturek odchylamy specjalnym otwieraczem. W żadnym wypadku zębami! Większe trudności może nam sprawić otwieranie szampana. W tym celu przytrzymujemy kciukiem lewej ręki przykryty serwetką korek i prawą ręką usuwamy drut, a lewą delikatnie odkręcamy korek. Butelka powinna być w tym czasie lekko pochylona. Wyciągając korek, robimy najpierw maleńką szparkę, przez którą uleci trochę gazu, a potem go delikatnie wyciągamy.

Podawanie napojów alkoholowych wiąże się z zastosowaniem odpowiedniej ich temperatury. Wina powinny mieć temperaturę tzw. pokojową. W zależności od rodzaju wina, nieco inną: stołowe białe wytrawne i półwytrawne – 8-12oC, stołowe czerwone wytrawne i półwytrawne – 16-18, deserowe białe półsłodkie i słodkie – 12-14, deserowe czerwone półsłodkie i słodkie – 14-16, ziołowe wytrawne – 6-8, ziołowe słodkie – 12-14, musujące, gazowane i szampany – 6-8, miody pitne 14-16. Wódka, podawana zawsze w małych kieliszkach lubi natomiast niskie temperatury. Koniaki i winiaki wymagają temperatury 14-16oC.

Podstawową, skądinąd bardzo uproszczoną zasadą, jest podawanie do białych mięs białych win, do ciemnych mięs – win czerwonych. Jeśli w menu przewidziany jest, okraszony kieliszkiem koniaku aperitif, a po nim przystawki, można podać gościom do przystawek wódkę lub wytrawne wina białe. Nie podaje się natomiast ciężkich win słodkich. Alkoholu nie podajemy do zupy. Do ryby, koniecznie wino białe, ewentualnie wytrawny szampan. Do drugiego dania podajemy już wina różne: do drobiu – białe wytrawne, do dziczyzny, wołowiny, wieprzowiny i podrobów – lekkie czerwone, stołowe i wytrawne, do pieczeni, baraniny i wykwintnego drobiu (np. indyka lub bażanta) – stołowe półwytrawne, do befsztyków i rostbefów – wino czerwone. Desery wymagają win słodkich, z kolei owoce serwowane jako deser, nie lubią w ogóle alkoholu. Do kawy podajemy natomiast likiery, koniaki, winiaki oraz domowe nalewki. Napojów alkoholowych nie powinno się zbytnio mieszać. Zasada ta dotyczy przede wszystkim wódki i szampana. Szampan można łączyć natomiast z winem. Jeśli jako aperitif podaliśmy po kieliszku koniaku, możemy powtórzyć tę zasadę na koniec przyjęcia, do czarnej kawy.

Picie na przyjęciu (i picie alkoholu w ogóle) wymaga od nas dużej kultury osobistej. Niedopuszczalne jest przede wszystkim upicie się! Jeśli zdarzy się taka sytuacja, następnego dnia powinniśmy przeprosić gospodarzy. Różne rodzaje alkoholu wymagają innego sposobu picia. Winem delektujemy się, zwracając uwagę na jego klarowność, aromat, smak itp. Nie wychylamy kieliszka do dna, ale pijemy sporymi łykami w trakcie jedzenia. Koniak też wymaga specjalnego podejścia: bierzemy w dłoń kieliszek, lekko ogrzewamy go palcami i pijemy po łyku, nie wszystko od razu. Likiery i nalewki pijemy też małymi łyczkami, rozkoszując się ich smakiem. Jednym haustem wypija się jedynie kieliszek wódki.

Na post.: Gumowska I., Dookoła stołu. Warszawa-Rzeszów 2010.

Prawa autorskie

Wszelkie materiały (w szczególności: artykuły, opowiadania, eseje, wywiady, zdjęcia) zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.